The Trump Organization sprzedaje w swoim sklepie koła ratunkowe, bidony, kokardy dla psów
Donald Trump jako biznesmen doskonale wie, jak się promować. Jego czerwone czapeczki z napisem "Make America great again" znają wszyscy, ale nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to wierzchołek góry lodowej. The Trump Organization, zarządzana obecnie przez Donalda Trumpa Juniora, ma własny sklepik internetowy, a w nim ogromną ilość gadżetów wszelakiego rodzaju. W opisie autorów strony czytamy: "Witamy w TrumpStore.com, oficjalnej witrynie sprzedaży detalicznej The Trump Organization. Z przyjemnością oferujemy najnowsze produkty marki Trump, odzież, nakrycia głowy, prezenty i wiele więcej!". Nie jest to więc inicjatywa fana, a samego klanu Trumpów. Co można tam kupić? Na głównej stronie widzimy ofertę na lato. Za 24 dolary możemy nabyć nawet dmuchane koło ratunkowe z napisem "Trump", ten sam napis zdobi zestaw zabawek dla dzieci, bidony, japonki i torby plażowe. Naszyjniki, bransoletki, piersiówki, skarpetki, krawaty... miłośnik Trumpa może zaopatrzyć się tutaj we wszystko, czego dusza zapragnie!
"Kup sobie flakon i nie zapomnij kupić jednego dla swoich bliskich. Ciesz się, baw się dobrze i wciąż wygrywaj!”
W dodatku teraz sam Donald Trump reklamuje linię perfum dla kobiet i wody kolońskiej dla mężczyzn. Zapach "Victory 45-47", który według sprzedawcy można opisać słowami: „pewność siebie, piękno i niepowstrzymana determinacja”. Trump sam ogłosił premierę perfum na swojej platformie społecznościowej Truth: „Zapach Trumpa już tu jest. Nazywa się „Victory 45-47”, ponieważ chodzi o zwycięstwo, siłę i sukces — dla mężczyzn i kobiet” — ogłosił prezydent w sieci w w poniedziałkowy wieczór. „Kup sobie flakon i nie zapomnij kupić jednego dla swoich bliskich. Ciesz się, baw się dobrze i wciąż wygrywaj!” - zachęca. Pachnieć Trumpem można za 249 dolarów, nie jest więc szczególnie tanio.
Trump czy nie Trump? Oficjalnie żadnej polityki!
Czy to wypada, by nazwisko prezydenta umieszczano na klapkach i kole ratunkowym w trakcie urzędowania? Czy to wszystko nie stanowi konfliktu interesów, o którym aż huczy w komentarzach pod artykułami o perfumach? The Trump Organization szefuje Trump Junior, więc teoretycznie można powiedzieć, że to nie prezydent USA otworzył letni kramik. Mimo to na towarach widać napis "Trump" i amerykańską flag, hasło wyborcze MAGA. Jest oczywiste, że nie są to gadżety politycznie neutralne i wytwarzane niezależnie od prezydenta, a przez jego najbliższą rodzinę. Jak się okazuje, tłumaczenia przynajmniej w przypadku perfum są zawiłe - okazuje się, że to nie Trump sprzedaje perfumy, choć zdawałoby się przecież, że jednak trochę on, skoro sam je reklamuje. „Zapachy Trump nie są projektowane, produkowane, dystrybuowane ani sprzedawane przez Donalda J. Trumpa”, tylko są produkowane na podstawie licencji jego marki - zapewnia producent. Jak dodaje, choć jest to „hołd dla spuścizny Trumpa”, to „nie jest polityczny i nie ma nic wspólnego z żadną kampanią polityczną”. Najwyraźniej to skomplikowane!
