Dramat rozegrał się w miejscowości Petrinja w Chorwacji. We wtorek ok. 12.20 czasu lokalnego doszło tam do trzęsienia ziemi. Według ekspertów trzęsienie o sile 6,3 w skali Richtera było silniejsze nawet o 30 razy od tego, który nawiedził Zagrzeb 22 marca z siłą 5,5 w skali Richtera. Jak dodało Europejskie-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne, epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało się 44 kilometry na południowy wschód od stolicy kraju, Zagrzebia. W wyniku tragedii zginęło co najmniej siedem osób.
Trzęsienie ziemi było odczuwalne we wtorek w całym kraju, a także w sąsiedniej Serbii, Bośni i Hercegowinie, a także w Grazu w południowej Austrii. Według chorwackiej agencji HINA, Darinko Dumbovic, burmistrz Petrinja, miasta w środkowej Chorwacji, wezwał do natychmiastowej pomocy, mówiąc, że „połowa miasta została zniszczona”. Dumbovic powiedział w oświadczeniu wyemitowanym przez HRT TV: - Moje miasto zostało całkowicie zniszczone, mamy martwe dzieci. To jest jak Hiroszima - połowa miasta już nie istnieje - powiedział.