Tusk w PE o PREZYDENCJI POLSKI w Radzie UE i przyszłości UE: Europa stoi na ROZDROŻU, potrzebuje SILNEGO PRZYWÓDZTWA

2011-12-14 10:58

Premier Donald Tusk na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu podsumował sześć miesięcy prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej. Szef rządu skupił się przede wszystkim na wizji przyszłej Europy, spososbów zwalczania kryzysu. Z ust Tuska padły zapewnienia, że Polska chce walczyć o jedność Wspólnoty. Jednocześnie szef rządu zaznaczył, że 27 państw UE musi w końcu zdecydować czy traktuje Unię jak balast.

Wystąpienie Tuska w Parlamencie Europejskim pozbawione było konkretów, propozycji na wyjście UE z kryzysu. Nie sposób odnieść wrażenia, że premier przede wszystkich chciał wskazać bodziec do działania. Przemówienie Tuska zostało przyjęte entuzjastycznie. Szef Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso pochwalił Tuska za to, że inspiruje Wspólnotę do wyjścia z kryzysu.

Jak Donald Tusk widzi prezydencję Polski w Radzie UE?

- Mieliśmy świadomość, że obejmujemy prezydencję w czasach rozległego kryzysu. Nasza prezydencja była prezydencją ludzi zdeterminowanych, by nasze zadania wykonywać najlepiej jak umiemy. Podjeliśmy się zadań świadomi swoich możliwości. Polska prezydencja była sprawowana przez ludzi, którzy poważnie traktują Europę jako Wspólontę - zapewnił Tusk.

Według Tuska Europa pod koniec 2011 roku bardziej zjednoczona. - Nie mogę powiedzieć, że zażegnaliśmy najpoważniejszy kryzys w historii zjednoczonej Europy. Musimy powiedzieć to otwarcie - stoimy na rozdrożu. Przed nami wybór - czy w czasie kryzysu pójdziemy drogą wspólnotową czy drogą egoizmów narodowych i państowych, uznając Wspólnotę za balast - mówił Tusk.

Tusk: Kryzys w Europie tuczy się zagrożeniem rozpadu Wspólnoty

Premier wskazał też ŹRÓDŁO KRYZYSU FINANSOWEGO W UE. - Prawdziwe źródła kryzysu finannsowego to nie instytucje wspólnotowe, Parlament Europejski, Komisa Europejska, to nie intergracja Europy. Jest dokładnie odwrotnie. Kryzys tuczy się na zagrożeniu rozpadu Wspólnoty - stwierdził i po tych słowach na sali było słychać brawa.

- Zbyt wielu polityków w Europie chce nas przekonać, że sposobem na wyjście kryzysu jest odejście od wspólnotowym zadań. To oznaka pewnej choroby. To kryzys narusza poczucie Wspólnoty. Ostatni szczyt pokazał, że jedni szukają narzędzia do umacniania Wspólnoty i ratowania strefy euro, a inni receptę na kryzys znajdują w rozluźnianiu Wspólnoty - zapewnił

- Kiedy słyszę komentarze z satysfakcją, ze Wielka Brytania stała się znowu wyspą, to nie rozumiem i nie akceptuję tej satysfakcji. Nie możemy akceptować faktu, że na naszych oczach rośnie dystans między państwami UE - ostrzegł.

Szef Komisji Europejskiej pochwalił Tuska i sześć miesięcy prezydencji Polski. - Polska prezydencja pracowała profesjonalnie z entuzjazmem. Polska walczyła o wyjście z kryzysu, który jest kryzysem politycznym i kryzysem braku zaufania.  Tusk zainspirował nas swoim wystąpieniem. Potrzebujemy UE, a nie jej rozpadu - mówił Barroso.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki