TVN24 - katastrofa w Rydze: spod gruzowiska w Rydze słychać dzwonki telefonów!

2013-11-22 12:02

- Spod gruzowiska słychać dzwonki telefonów komórkowych należących do osób uwięzionych, do których wciąż nie udało się dotrzeć ratownikom - relacjonuje na antenie TVN24 przebywający w Rydze reporter stacji Adam Krajewski.

Jak wspomniał w swojej relacji, „akcja ratownicza może potrwać jeszcze wiele godzin.”. Spod gruzów wydobyto jak dotąd ponad 30 ciał. Służby przewidują, że uwięzionych może być jeszcze kilkadziesiąt osób.

- Ratownicy podkreślają, że jest to wciąż akcja ratownicza. Mają nadzieję, że w gruzowisku uda im się znaleźć żywe osoby- relacjonuje reporter TVN24.

- Spod gruzowiska słychać dzwonki telefonów komórkowych należących do osób uwięzionych, do których wciąż nie udało się dotrzeć ratownikom - mówił Krajewski.

Zobacz też: Katastrofa w Rydze: 32 ofiary śmiertelne, 70 zaginionych w gruzach hipermarketu

Według informacji TVN24 jedna z uwięzionych pod gruzami mieszkanek Rygi zadzwoniła do swojej matki z prośbą o pomoc.

- Mówiła, że sklep się zawalił, że jest uwięziona, że słyszy syreny alarmowe, ratowników, ale nie może się z nimi skontaktować - relacjonował reporter TVN24.

Niestety, ofiary tego tragicznego zdarzenia to nie tylko osoby przebywające w tym czasie w sklepie. Nie żyje również 3 strażaków, którzy pierwsi weszli do gruzowiska by pomóc uwięzionym. Runęła na nich dalsza cześć konstrukcji. 10 kolejnych zostało rannych- czytamy na portalu „tvn24.pl”.

 

Jak wspomniał w swojej relacji, „akcja ratownicza może potrwać jeszcze wiele godzin.”. Spod gruzów wydobyto jak dotąd ponad 30 ciał. Służby przewidują, że uwięzionych może być jeszcze kilkadziesiąt osób.

-Ratownicy podkreślają, że jest to wciąż akcja ratownicza. Mają nadzieję, że w gruzowisku uda im się znaleźć żywe osoby- relacjonuje reporter TVN24.


- Spod gruzowiska słychać dzwonki telefonów komórkowych należących do osób uwięzionych, do których wciąż nie udało się dotrzeć ratownikom - mówił Krajewski.


Według informacji TVN24 jedna z uwięzionych pod gruzami mieszkanek Rygi zadzwoniła do swojej matki z prośbą o pomoc. - Mówiła, że sklep się zawalił, że jest uwięziona, że słyszy syreny alarmowe, ratowników, ale nie może się z nimi skontaktować - relacjonował reporter TVN24.


Niestety ofiary tego tragicznego zdarzenia to nie tylko osoby przebywające w tym czasie w sklepie. Nie żyje również 3 strażaków, którzy pierwsi weszli do gruzowiska by pomóc uwięzionym. Runęła na nich dalsza cześć konstrukcji. 10 kolejnych zostało rannych- czytamy na portalu „tvn24.pl”.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki