Premier Justin Trudeau przekazał, że rozmawiał na temat katastrofy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. - Jest niezwykle ważne, żeby na miejscu wypadku zostało przeprowadzone dogłębne śledztwo z międzynarodowymi partnerami - powiedział premier Kanady. Jednocześnie nie chciał ujawnić dowodów, które posiada rząd Kanady na zestrzelenie samolotu pod Teheranem. Skontaktował się również z premierem Holandii Markiem Rutte, by podzielić się doświadczeniami związanymi z zestrzeleniem samolotu nad Ukrainą w 2014 r. (większość pasażerów stanowili Holendrzy) i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. - Kanada pracuje ze swoimi sojusznikami, by ustalić przyczyny tej niewyobrażalnej tragedii - zaznaczył Trudeau.
Premier pytany, czy możliwe jest, by zestrzelenie samolotu było celowe powtórzył, że tym bardziej w tej sprawie potrzebne jest "dogłębne śledztwo". Nie chciał odpowiedzieć, jaka byłaby odpowiedź jego rządu, gdyby okazało się, że działanie Iranu nie było wynikiem błędu. warto dodać, że katastrofa samolotu wydarzyła się zaledwie kilka godzin po tym, gdy Iran ostrzelał dwie irackie bazy wojskowe, w których stacjonują amerykańscy żołnierze. Atak był zemstą za zabicie przez siły USA irańskiego generała Sulejmaniego. Początkowo podawano, że przyczyną katastrofy samolotu była usterka techniczna. Wersję o "awarii silnika" podała również ambasada Ukrainy w Iranie. Kilka godzin później informacja ta została usunięta ze strony ambasady.
Amerykańskie media, powoływały się na źródła w Pentagonie i wywiadzie USA, i podały dzisiaj, że ukraiński samolot został zestrzelony przez irański system obrony przeciwlotniczej. - To naukowo niemożliwe i nielogiczne, by ukraiński samolot stał się obiektem ataku rakietowego. W tym samym czasie na tej samej wysokości było wiele krajowych i zagranicznych lotów, które nie mogły być dosięgnięte - zaprzeczył Ali Abadżadeh, szef irańskiej Organizacji Lotnictwa Cywilnego. Na miejscu katastrofy pracują już ukraińscy śledczy. Jak podali, po oględzinach fragmentów wraku, pożar, który wybuchł na pokładzie maszyny jeszcze w powietrzu, nie zaczął się od awarii silnika. Jak podaja ukraińskie media w internecie krążą zdjęcia przedstawiające fragment rosyjskiego pocisku Tor, rzekomo wykonane w pobliżu miejsca tragedii. Ustaleniem tego zajmuje się grupa dziennikarzy śledczych Bellingcat. Jak informowano, na podstawie dostępnych fotografii nie można wykonać geolokacji, by potwierdzić, gdzie dokładnie zostało wykonane zdjęcie szczątków rakiety. Podobno wcześniej sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow zapowiadał, że ukraińska komisja będzie szukać fragmentów rosyjskiego pocisku.
Podcasty
Playlisty tematyczne
