Sprawa zaczęła się w 2006 r., w czasie wizyty byłego wiceprezydenta w Portland. Wtedy Gore miał wstąpić na masaż do jednego z salonów. Problem w tym, że były wiceprezy
dent szybko znużył się bezczynnością podczas leżenia i... zaczął dotykać masażystkę w intymne miejsca. 54-letnia kobieta oskarżyła Gore'a o molestowanie - co ujawnił właśnie amerykański tabloid "The National Enquirer".
Ostatecznie policja umorzyła sprawę z powodu braku dowodów, ale adwokat rzekomej ofiary zapowiedział, że wniesie pozew cywilny.