W styczniu 2010 MaryAnn uznała, że udział w takim instruktażowym nagraniu pomoże innym matkom. – Karmienie było dla mnie cudownym przeżyciem. Chciałam podzielić się tą radością z innymi - opowiadała dla NBC. Dlatego przystała na propozycję firmy Meredith Video Studios. Powiedziano jej, że zdjęcia będą służyć jedynie jako demonstracja dla młodych matek i zachęta do karmienia piersią. Ale stało się inaczej. Nagranie umieszczono na portalu YouTUbe.com, a stamtąd przegrał je ktoś i umieścił na kilku różnych stronach pornograficznych. – Moja radość karmienia dziecka została zbrukana. Zrobiło mi się niedobrze, kiedy to zobaczyłam, czułam się jak sparaliżowana - mówiła MaryAnn. W dodatku w filmie pada jej pełne imię i nazwiska, na co także się nie zgadzała. – Meredith Video Studios obiecało mi, ze podadzą tylko moje imię – dodaje, MaryAnn. Kobieta postanowiła zaskarżyć firmę do sądu o odszkodowanie i sędzia przyjął już jej pozew. Przedstawiciele Meredith wydał oświadczenie, w którym wyraża oburzenie wobec takiego wykorzystania nagrania. Podkreśla jednak, że MaryAnn zgodziła się na wykorzystanie nagrania przez osoby trzecie. – Do głowy mi nie przyszło, że ktoś zrobi ze mnie pornografię. Mowa była wyłącznie o celach szkoleniowych i medycznych - stwierdza oszukana matka. Faktem jest, ze nagranie zostało rozpowszechnione po piracku i skradzione ze strony Parents TV, gdzie służyło właściwemu celowi. Souhry zaskarżyła zarówno Meredith jak i Parents TV.
Z karmienia dziecka zrobili pornografię
2012-08-09
15:38
MaryAnn Sahoury z Fair Lawn w N.J. nie może uwierzyć, jak podle ją wykorzystano. Zgodziła się wziąć udział w filmie o karmieniu piersią dla celów szkoleniowych. Okazało się, że jej zdjęcia trafiły na strony pornograficzne.