Zamknęli 3-letnią córkę w piwnicy. Dziecko zmarło! Rodzina żyła, jakby nic się nie stało!

i

Autor: Polcja w Nadrenii-Północnej Westfalii Zamknęli 3-letnią córkę w piwnicy. Dziecko zmarło! Rodzina żyła, jakby nic się nie stało!

jak tak można?!

Zamknęli 3-letnią córkę w piwnicy. Dziecko zmarło! Rodzina żyła, jakby nic się nie stało!

2023-10-20 9:38

Rodzice grozy z niemieckiego miasteczka Dinslaken. Tamtejsze media i społeczeństwo są zszokowane historią małżeństwa, które postanowiło zamknąć swoją 3-letnią córeczkę w piwnicy apartamentowca, w którym mieszkali. Niestety, dziewczynka nie przeżyła tych kontrowersyjnych metod wychowawczych. Wówczas mężczyzna wywiózł jej ciało nad kanał i wrzucił do wody. Po jego powrocie rodzina żyła sobie dalej tak, jakby nic się nie stało!

Niemiecki dziennik "Bild" opisuje tę wstrząsającą historię z Nadrenii Północnej-Westfalii. Na jednym z nowoczesnych osiedli w Dislaken doszło do historii jak z najgorszych horrorów. Żyła tam rodzina, którą tworzył 40-letni Sascha i jego o rok młodsza żona Maja. Para miała troje dzieci: trzyletnie bliźniaczki i nieco młodszego chłopca. Z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn koszmarni rodzice postanowili ukarać jedną z córeczek i zamknęli ją w piwnicy. Izolacja bynajmniej nie była chwilowa! Ojciec co jakiś czas miał sprawdzać, co się z nią dzieje i przynosił jej jedzenie i picie. - Nic tam nie było. Żadnego krzyku, żadnego płaczu, żadnego skomlenia. Nikt z nas nic nie słyszał - mówił mediom jeden z sąsiadów. Wywołało to falę spekulacji, ale prokuratura nie podała dotychczas, czy dziecko przebywało w piwnicy zakneblowane lub pod wpływem środków odurzających.

Sprawdź: Zamordował swoich synków, po czym się powiesił. Żonie zostawił koszmarny list

Przy kolejnej wizycie Sascha miał zorientować się, że dziewczynka nie żyje. Według śledczych do jej śmierci doszło na skutek udławienia się wymiocinami. Mężczyzna postanowił spróbować ukryć tę tragedię i wywiózł jej ciało nad kanał Ren-Herne, po czym wrzucił je do wody. Następnie wrócił do domu, a rodzina żyła dalej, jakby nic się nie stało!

Dopiero po kilku dniach mężczyzna sam zgłosił się na policję i wszystko ujawnił. Policyjni nurkowie znaleźli martwe dziecko na dnie kanału. Policja uważa, że ciało martwej dziewczynki zostało przetransportowane nad kanał na wózku, którego dzieci używały do zabawy. Poszukiwani są świadkowie, którzy mogli widzieć jedno z rodziców lub oboje, ciągnących wózek.

Według sąsiadów, którzy rozmawiali z "Bildem" rodzeństwo zmarłej dziewczynki nadal przebywa w mieszkaniu z matką, która w odróżnieniu od jej męża nie została aresztowana.

Wstrząsające relacje sąsiadów mordercy z Sławęcina

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki