Nastolatek gwałcił i torturował dzieci, groził śmiercią. Dostał tylko 3,5 roku, wyszedł wcześniej
"Moja córka zrezygnowała z życia. Odkąd to się wydarzyło, nie wychodziła z domu. Ledwo możemy ją zawieźć do szkoły. Trzymała się za głowę i krzyczała: 'On zrujnował mi życie'". Tak matka ofiary pedofila z Wielkiej Brytanii powiedziała dziennikarzom "Mirror". Kobieta jest przerażona, bo nastolatek, który zamienił życie jej dziecka w piekło, wyszedł z więzienia po niespełna dwóch latach odsiadki i chodzi swobodnie po ulicach. Jak to możliwe? O sprawie rozpisują się teraz brytyjskie media, publikując nawet wizerunek pedofila. Jack Dalziel zaczął gwałcić i torturować inne dzieci w swoim rodzinnym Motherwell, gdy był jeszcze 14-latkiem. Zaatakował czworo. 8-latkę zgwałcił, a potem powiedział jej, że jeśli komuś się poskarży, "zabije ją i zakopie". Molestował również trzech chłopców, z których najmłodszy miał 4 lata. Jeden z nich to brat zgwałconej dziewczynki. Przywiązywał dzieci do krzeseł i groził, że je zabije, dusił łańcuchem. Jeden z chłopców uciekł, bo zdołał kopnąć napastnika w twarz.
Szokująco niski wyrok dla pedofila został jeszcze skrócony. Oprawca wrócił na ulice
Nastoletni pedofil został aresztowany, gdy miał niespełna 18 lat. Z uwagi na młody wiek skazano go zaledwie na 3,5 roku więzienia, ale wyszedł po niecałych dwóch z uwagi na przepisy o łagodniejszym traktowaniu młodocianych sprawców przestępstw w Szkocji. "Dostał krótki wyrok z powodu absurdalnego przekonania, że mózgi dzieci nie są w pełni ukształtowane i że mogą się poprawić" - mówi brytyjskim dziennikarzom okoliczny mieszkaniec. "Po pierwsze, trzy i pół roku to nie było wystarczająco długo, a on odsiedział tylko połowę" - mówi inny.