krew zbrodnia morderstwo zabił

i

Autor: Eastnews

Źli od dziecka. Mieli kilka lat, gdy zabijali z zimną krwią

2018-06-21 13:00

O niegrzecznym kilkulatku mówi się, że pewnie ma diabła za skórą. Inni mówią, że to wszystko wina wychowania – rodziców i szkoły. A co, jeśli diabeł naprawdę zamieszkał pod jego skórą?

Prezent na urodziny

Mary Bell z Newcastle upon Tyne w Wielkiej Brytanii nie miała łatwego dzieciństwa. Jej matka była prostytutką, często nie było jej w domu, bo głównie zarabiała na życie swoje i córki w Glasgow. Zaszła w ciążę w wieku 16 lat. Ojcostwa nie ustalono, ale matka Mary uznała, że ojcem jest Billy Bell, notoryczny przestępca. Dzielnica, w której wychowywała się dziewczynka też nie była usłana różami – w szkole dzieci się notorycznie tłukły, niszczyły sale i właściwie wychowywały się na podwórku. Przesiąknięta tą atmosferą Mary Bell w dzień przed swoimi 11 urodzinami udusiła 4-letniego Martina Browna. Miesiąc po tym morderstwie razem ze swoją starszą koleżanką zdemolowały żłobek dziecięcy zostawiając kartkę z napisem, że morderca zamierza tu wrócić. Kto by się tym przejął? A jednak po miesiącu zaginął 3-letni Brian Howe. Jego zwłoki znaleziono przykryte trawą i chwastami, został uduszony. Oprócz tego sprawcy odcięli mu pukiel włosów, genitalia, a sprawca musiał wrócić na miejsce zbrodnie, bo okaleczenia na ciele zostały dokonane później. Na przesłuchaniach pojawiła się też Mary Bell i jej koleżanka i dopiero wtedy policja zainteresowała się sprawą uduszonego wcześniej Martina Browna.

Bell została oskarżona, ale wyszła na wolność w wieku 23 lat, dostała nową tożsamość, by móc normalnie żyć ze swoją córką. Dlaczego zabiła? Czym się kierowała? Dziennikarzom nie udało się tego ustalić. Ale to nie jedyny przypadek morderstwa z zimną krwią.

Przypuszczenie morderstwa

Innej makabrycznej zbrodni dokonał Jesse Pomeroy. Nazywano go „bostońskim dzieckiem diabła”. Powód? Jako 14-latek został aresztowany w 1874 r. za przerażające morderstwo 4-latka. Jako 11-latek wykorzystał seksualnie 7 chłopców i za to trafił do specjalnej szkoły. Gdy go z niej zwolniono zabił 10-letnią dziewczynkę, która weszła do sklepu jego matki, potem porwał 4-letniego Horace’a Mullena. Zabrał go za miasto, w kieszeni miał nóż. Ciął bezlitośnie nożem chłopca, tak, że prawie odciął mu głowę. Policja pokazując Jesse’owi ciało usłyszała, że „przypuszczam, że to ja zrobiłem”. Bostońskie dziecko diabła przyznało się też, że to on zamordował 10-latkę, której zwłoki znaleziono w piwnicy jego matki. Został skazany na śmierć, ale ostatecznie wyrok zmieniono na 40 lat w izolatce.

Kradzież słodyczy i dziecka

Niektórzy psychologowie twierdzą, że dzieci mordują z pobudek ekonomicznych. Nie zastanawiają się nad skutkami swoich zachowań, po prostu chcą osiągnąć zysk materialny w postaci słodyczy czy jakiegoś gadżetu. Co wstąpiło w Jona Venablesa i Roberta Thompsona, 10-latków z Liverpoolu? Przecież 2-latek nie mógł im zaoferować niczego oprócz gaworzenia. W 1993 r. 10-latkowie poszli do centrum handlowego kraść słodycze, lalki, baterie, niebieskie farby. Uprowadzili 2-letniego Jamesa Bulgera, który wyrwał się rodzicom z rąk i uciekł w korytarzach centrum handlowego. Miał jasne blond włosy, oczy z brązową plamką na prawej tęczówce. Miał też wszystkie mleczne zęby. Znał litery i cyfry. Chłopcy porwali 2-latka dla rozrywki, ale nie wiedzieli co mają z nim zrobić. Ostatecznie chłopczyk został brutalnie pobity i wyrzucony na tory kolejowe.

 

Na studniówkę

Ale i diabeł podszyty jest też w polskich dzieciach, a właściwie nastolatkach. Jedną z największych makabr był proces trzech 18-latków z Warszawy, którzy w latach 90. chcieli pożyczyć od swojej koleżanki pieniądze na studniówkę. Gdy usłyszeli odmowę, brutalnie pobili dziewczynę, kłując ją w oczy i bijąc kijem bejsbolowym. Cała trójka dostała dożywocie. Innym głośnym przykładem była tragiczna historia z Rakowisk. Kamil N. wraz ze swoją dziewczyną Zuzanną M. z zimna krwią zamordowali jego rodziców w jego domu rodzinnym. Do dziś opinia publiczna zastanawia się w kim było więcej diabła za skórą – w Kamilu N., który się zakochał, czy w Zuzannie M., która w więzieniu pisze wiersze?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki