Związane ciało 25-latka w starym spichlerzu. Mógł umrzeć w czasie zabaw seksualnych

i

Autor: Shutterstock

groza pod Lipskiem

Znaleźli związane zwłoki w spichlerzu! To nie mafijne porachunki, a nieudane igraszki?!

2023-08-29 15:42

Pod koniec lipca w starym spichlerzu, na zachód od niemieckiego Lipska, grupa amatorów fotografii znalazła zwłoki mężczyzny. Związane ciało mogło sugerować, że doszło tam do jakiś mafijnych porachunków. Jak jednak donosi "Bild", tamtejsza policja wciąż bada sprawę, a dotychczasowe wnioski wskazują na zupełnie inny przebieg zdarzenia, które doprowadziło 25-latka do śmierci. Jak donosi dziennik, do tragedii doszło najprawdopodobniej z powodu... nieumiejętnych zabaw seksualnych!

Gdy grupa fotografów amatorów ruszyła pod koniec lipca w plener pstrykać piękne zdjęcia, nie przewidywali, jak koszmarne wspomnienia będą się wiązać z tą eskapadą. W pewnym momencie weszli oni do starego spichlerza, w którym dokonali makabrycznego odkrycia. Mężczyzna był nagi, zakneblowany, z rękami związanymi z tyłu. Ciało było w trudno dostępnym miejscu, w zalanym w szybie windowym.

Zobacz: Nowa nauczycielka w szkole wywołała burzę. Jej monstrualnie wielki biust to niejedyny problem!

Przybyli na miejsce funkcjonariusze początkowo założyli, że w spichlerzu mogło dość do morderstwa. Przez kilka tygodnia szukano więc wszelkiego rodzaju śladów, które mógł pozostawić sprawca. W akcji brały udział psy tropiące i nurkowie. Ostatecznie nie znaleziono jednak żadnych dowodów na to, że 25-latek został zamordowany. Wówczas zdecydowano się jednak skierować śledztwo na zupełnie inne tory. Prowadzący sprawę prokuratur ujawnił, że w jego opinii mogło dojść do nieumyślnego spowodowania śmierci 25-latka.

Sprawdź również: Mieli świętować 54. rocznicę ślubu. Wjechali na zalaną drogę i utopili się w aucie!

Według ustaleń "Bilda" do śmierci doszło... w trakcie seksu, na co wskazywać miał m.in. sposób, w jaki związano 25-latka. Miał on być bardzo charakterystyczny. - Nie jest to niczym niezwykłym w bondage (praktyka seksualna, polegająca na krępowaniu jednego z partnerów za jego zgodą - red.) i sado-maso - napisano. Samego mężczyznę udało się natomiast zidentyfikować po tatuażach, które miał na ciele. Wyszło na jaw, że był pracownikiem seksualnym, co dodatkowo sprzyja teorii śledczych, jakoby w trakcie intensywnych igraszek coś poszło nie tak, a drugi mężczyzna, korzystający z usług 25-latka, spanikował i uciekł.

Udusił kolegę na libacji alkoholowej potem spalił jego zwłoki w lesie
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki