Porąbał chirurga mieczem samurajskim, bo ten... imprezował!
Mariusz D. pokłócił się ze swoim sąsiadem, Piotrem C. Scysja mieszkańców Zgorzelca (woj. dolnośląskie), zakończyła się tragicznie. Bo Mariusz D. chwycił za samurajski miecz i zaczął ciąć swojego adwersarza! Rozpoczął się właśnie jego proces, a mężczyźnie grozi dożywocie.
Piotr C., to znany w Zgorzelcu chirurg. Tego dnia, gdy doszło do zdarzenia, miał organizować w swoim domu przyjęcie. Mariusz D. nie był z tego powodu zadowolony, bo – jak przekonuje – lekarz puszczał głośno muzykę. A Mariusz D. był zmęczony po długiej podróży i nie mógł odpocząć.
Poszedł więc zwrócić sąsiadowi uwagę. Twierdzi, że lekarz był agresywny i dodatkowo szczuł go psem. Natomiast śledczy są zdania, że najpierw Mariusz D. uderzył lekarza pięścią w twarz i złamał mu nos. Przy okazji kopnął żonę Piotra C. Następnie wrócił do domu, skąd wziął więc samurajski miecz, wrócił na posesję sąsiada i – jak uważa prokuratura – zaczął ciąć lekarza! Chciał kataną zdzielić chirurga w głowę, ale lekarz zasłonił się rękoma. W efekcie samurajski miecz przeciął mu ścięgna i prawie odciął kciuki!
Kilka dni temu, przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze, rozpoczął się proces w tej sprawie. - Mariusz D. jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa – mówi nam prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik prokuratury z tego miasta. - Grozi za to dożywotnie więzienie – dodaje śledczy.
Mariusz D., nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że działał w obronie własnej. Lekarz zaś do dziś ma problemy ze zdrowiem. Rany na długo uniemożliwiały mu wykonywanie zawodu chirurga.