Stanowski żartuje z wyniku, Giertych odpowiada jeszcze ostrzej
Wybory prezydenckie 2025 mają wielu zwycięzców moralnych i symbolicznych – ale niewielu z taką lekkością traktuje własny wynik jak Krzysztof Stanowski. Kandydat niezależny, który jeszcze niedawno apelował, by „na niego nie głosować”, 19 maja rano z dumą ogłosił na platformie X:
Ten kadr wrzucił syn Nawrockiego. Poruszenie w sieci
„Zdobyłem dwa razy więcej głosów niż @GiertychRoman łącznie, przez całe swoje życie, podczas siedmiu różnych wyborów. Haha, co to jest za przegryw.”
Na ripostę nie trzeba było długo czekać. Roman Giertych, były wicepremier i adwokat Donalda Tuska, postanowił zareagować po swojemu – ironicznie, z dystansem, ale też z subtelnym przytykiem:
„Panie Krzysztofie, pokonał mnie Pan. Pański wynik 1% jest niesamowity! Każdy kandydat na Prezydenta chciałby taki mieć. Trochę Panu ułatwił zwycięstwo ze mną fakt, że ja w wyborach prezydenckich nigdy nie kandydowałem. Ale to tylko takie moje tłumaczenie. Gratulacje!”
Internet komentuje: „Ironiczny nokaut”
Wymiana zdań między Stanowskim a Giertychem szybko stała się viralem. Jedni komentowali, że to „dwa różne światy – ale rozrywka przednia”. Inni zauważyli, że to dowód na to, jak bardzo wybory 2025 r. stały się również popkulturowym widowiskiem – gdzie politycy i publicyści grają na tych samych emocjach i używają tych samych narzędzi.
Wpis Giertycha zyskał tysiące wyświetleń i setki reakcji, mimo że sam nie startował w wyborach – i dokładnie na tym zbudował swój żart. Stanowski zaś znów udowodnił, że nawet 1 proc. może wywołać burzę, jeśli towarzyszy mu mocny komentarz i autoironia.
Wybory 2025: absurd, emocje i ironia
To zdarzenie to nie tylko internetowy żart. To również obraz kampanii, w której polityka mieszała się z memami, formatami wideo, ironicznymi wpisami i osobistymi potyczkami. Stanowski, który od początku deklarował, że „startuje dla hecy”, skończył z realnym wynikiem. Giertych, który z kolei od lat dystansuje się od wyborczej rywalizacji, wykorzystał moment, by wbić szpilkę – z elegancją, ale i ironią.
Poniżej galeria zdjęć: Krzysztof Stanowski przyjechał na debatę Super Expressu
