Szymon Hołownia jedzie do Końskich! "Sytuacja się zmieniła"

2025-04-11 12:44

Nagła wiadomość od Szymona Hołowni. Choć jeszcze rano w rozmowie z Radiem Zet zarzekał się, że nie pojedzie do Końskich na debatę prezydencką, bo - jak powiedział - "jeśli wychodzi dwóch kolegów i mówi »my jesteśmy kandydatami pierwszego sortu, cała reszta może sobie w poczekalni się potycać«, to mnie to nie interesuje", właśnie zmienił zdanie. "Nie pozwolę wykluczyć połowy Polski z wyborów"!

Szymon Hołownia u Antoniego Dudka

i

Autor: Tomasz Radzik/SUPER EXPRESS Szymon Hołownia u Antoniego Dudka

Hołownia zdecydował! Jednak jedzie do Końskich

Nagły zwrot akcji. Wystarczyło kilka godzin, by kandydat na prezydenta Trzeciej Drogi Szymon Hołownia zmienił zdanie co do swojej obecności na debacie prezydenckiej, planowanej na piątkowy (11 kwietnia) wieczór w Końskich. "Sytuacja się zmieniła. Nie pozwolę wykluczyć połowy Polski z wyborów. O ich wyniku mają rozstrzygać ludzie, nie kandydaci z TV na telefon. Telewizja publiczna ma obowiązek bronić zasad wolnych i uczciwych wyborów. Jadę dziś do Końskich, by wystąpić w debacie" - napisał wczesnym popołudniem na platformie X. 

Zaledwie parę godzin wcześniej w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet stwierdził, że nie wybiera się do Końskich, bo - jak zaznaczył - "jeśli wychodzi dwóch kolegów i mówi »my jesteśmy kandydatami pierwszego sortu, cała reszta może sobie w poczekalni się potycać«, to mnie to nie interesuje". Jednocześnie podkreślił, że jeśli zostałby zaproszony przez Telewizję Polską, to zjawiłby się w Końskich, ponieważ "nie boi się debat". We wpisie na X nie podał jednak, czy rzeczywiście takie zaproszenie wystosowano.

Hołownia debacie Trzaskowskiego z Nawrockim: "To cyrk"

Ostro potraktował Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, którzy jako jedyni mieli wziąć udział w debacie. "To cyrk, który pokazuje to, co będziemy mieli, jeśli wybierzemy jednego z nich" - powiedział w piątkowej porannej rozmowie w Radiu Zet. "Będziemy mieli taką grę wstępną i taki taniec, jaki mamy od dwóch dni, że nie mogą się dogadać. Gorzej niż Kargul z Pawlakiem".

Sprawa piątkowej debaty wciąż pozostaje nierozstrzygnięta. Choć wydaje się, że wszystko jest już zorganizowane i dopięte na ostatni guzik, przed południem szef sztabu wyborczego Karola Nawrockiego przekazał, że decyzja o udziale kandydata PiS w starciu na wizji wciąż nie zapadła. "Uwaga! Dementuję pojawiające się w mediach informacje. Debata prezydencka w formule przedstawionej przez TVP, TVN i Polsat nie została przez nas zaakceptowana. Formuła tej debaty wyklucza miliony Polaków. Chcemy debaty 5 telewizji! Nikogo nie wykluczamy! Chcemy debaty fair play!". Podobnie wyraziła się w rozmowie z PAP rzeczniczka sztabu kandydata PiS, Emilia Wierzbicki. "Sprawa jest otwarta, cały czas obstajemy przy stanowisku, że pięć stacji telewizyjnych powinno wziąć udział w debacie kandydatów". Na razie nie ma reakcji ze strony Rafała Trzaskowskiego. 

Szymon Hołownia o Mentzenie, Trzaskowskim i Koalicji rządzącej
Polityka SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki