Rywal, dysponujący trzykrotnie wyższym budżetem i mający w składzie największe gwiazdy europejskiej koszykówki, tylko w pierwszej kwarcie pozwolił na cokolwiek mistrzowi Polski. Do przerwy najlepsza drużyna Rosji odrobiła straty i objęła pewne, 13-punktowe prowadzenie. W Prokomie zawiedli rozgrywający, zabrakło siły graczy podkoszowych.
- Na papierze mamy lepszy zespół od tego sprzed roku, na pewno stać nas na lepszą grę niż przeciwko CSKA - ma nadzieję trener Prokomu Eugeniusz Kijewski.