Świat Młodych

2010-02-22 3:00

To pismo dla młodzieży długo święciło tryumfy. Po to, żeby kupić kolejny numer, nastolatki już od rana ustawiały się w kolejce do kiosków

To pismo miało dwa życia. W pierwszym, czarno-białym, które zaczęło ukazywać się cztery lata po wojnie, zajmowało się lansowaniem tego, czym powinni, zdaniem władz, zajmować się młodzi ludzie. Ogólnie rzecz biorąc, niczym kolorowym. Drugie życie "Świata Młodych" ruszyło w 1974 roku. Wtedy gazeta zyskała barwy, nowe logo i nowe przesłanie, wyraźnie wypisane na głównej stronie, tuż pod tytułem: "Harcerska gazeta nastolatków". Z biegiem lat harcerstwa było w "Świecie Młodych" coraz mniej. Informacje o zlotach schodziły na dalszy plan, pojawiały się za to teksty, które młody człowiek mógł czytać bez końca. W niemal kolorowych latach 70., przeżuwając gumy Donald i marząc o oryginalnych dżinsach z Peweksu, nastolatek z satysfakcją chłonął zawartość gazety, a zwłaszcza świetne komiksy. Młodzież rzucała się na komiks, który swobodnie "dymił", rozbudzając wyobraźnię i przenosząc do świata bez żadnych granic.

Dla komiksów, dla poczucia humoru ich twórców po "Świat Młodych" stawało się przy kiosku przed 8 rano. Żeby mieć pewność, że nie zabraknie. Jeśli z jakichś powodów nie można było zdobyć kolejnego numeru, bo w kiosku wywędrował do teczek prenumeratorów, zaczynała się pełna nadziei i niepokoju rundka po mieście. Gazeta nastolatków ukazywała się w dojrzałych latach 70. aż trzy razy w tygodniu. Z winietą w kolorze niebieskim, zielonym lub czerwonym. To wydanie sobotnie było najbardziej pożądane, ponieważ jako "muzyczne" zawierało kolorowy plakat zespołu, który następnie można było sobie powiesić na macie nad łóżkiem.

Dzięki plakatom, komiksom ze "Świata Młodych" i taśmie klejącej, o izolację i budowanie własnej tożsamości na gruzach szkolnej indoktrynacji w PRL-u gierkowskim było dużo łatwiej niż w gomułkowskim. W "Świecie Młodych" cyklicznie ukazywały się komiksy z Tytusem "produkcji" Papcia Chmiela. Po "Tytusie" nastał "Kleks" Szarloty Pawel. Na początku lat 80. w pisemku zagościł pierwszy komiks zza żelaznej kurtyny. Jego bohaterowie, miotając się po wielkiej stacji kosmicznej, nadużywali zwrotu "o rany!", zapewne na skutek nieudolnych tłumaczeń większości angielskich zdań wykrzyknikowych.

"Świat Młodych" przestał ukazywać się w 1993 roku. Padł z powodu konkurencji, która być może nie była lepsza, ale za to miała znacznie lepszy papier. A to ma ogromne znaczenie w przypadku drukowania plakatów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki