Jordan czyli Krzysztof Malinowski prywatnie: Nie zauważam swoich wad

2016-02-07 17:00

Wokalista zespołu Jordan marzy o tym, by w przyszłości pojechać na Eurowizję. Muzyka w jego życiu obecna była od najmłodszych lat, jednak postanowił mieć w ręku jeszcze jakiś tzw. pewny fach i został kucharzem. Największym szczęściem jest dla niego rodzina.

Jordan

i

Autor: materiały prasowe

Kiedy byłem dzieckiem, marzyłem o... tym, żeby śpiewać... Moim ulubionym zespołem była grupa New Kids On The Block i właśnie do nich chciałem dołączyć.

Gdybym nie był piosenkarzem, to pracowałbym... w gastronomii. Zawodu jestem kucharzem, lubię gotować, piec ciasta i wiele osób, a szczególnie moja żona mówią mi, że jestem w tym fachu dobry.

Muzyka jest dla mnie... najważniejsza, zaraz po mojej rodzinie.

Moją największą wadą jest... muszę zapytać o to żonę i znajomych. Może to nie skromne, ale nie zauważam swoich wad.

Moją największą zaletą jest... zalet mam bardzo dużo - wystarczy na mnie spojrzeć: jestem miły, uśmiechnięty i mam przede wszystkim dobre serce.

Moje życiowe motto brzmi: Nigdy się nie poddawaj i zawsze idź do przodu.

Cenię innych ludzi za... dobre serce.

Nie lubię w ludziach...chamstwa i obłudy.

Nie potrafię obejść się bez... papierosów - niestety.

Szczęście to... moja rodzina - żona Natala, synuś Oskarek, córeczka Iga. Całą trójkę bardzo mocno kocham. Są moim największym szczęściem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki