Amaro o chorobie nowotworowej i nawróceniu. To dlatego zrezygnował z Hell's Kitchen?

2016-10-11 13:03

Amaro przyznał, że po odejściu z "Hell's Kitchen" krzyczy coraz mniej. To zasługa nawrócenia? To pierwsze tak szczere wyznania restauratora, który opowiedział również o "doświadczeniu uzdrowienia z nieuleczalnej choroby nowotworowej".

Wojciech Modest Amaro odchodzi z Hell's Kitchen

i

Autor: AKPA

Wojciech Modest Amaro w rozmowie z dwutygodnikiem "Party" opowiedział o swoim nawróceniu i przemianie duchowej. Restaurator, który widzom Hell's Kitchen i Top Chefa dał się poznać jako surowy kucharz, ustawiający do pionu swoich pracowników, znacząco złagodniał. Skąd ta przemiana? Jak podkreślił Amaro, jego zwrócenie do Boga, to efekt długiego procesu, na który złożyła się między innymi ciężka choroba.

- Po odhaczeniu całej listy materialnych rzeczy do kupienia: domu, samochodu, sporządzeniu listy kilkudziesięciu najlepszych restauracji na świecie, w których jadłem; miejsc, które obejrzałem i wakacji, które spędziłem, dotknąłem wewnętrznej pustki. Postawiłem sobie pytanie: „Co dalej?”. Bo moje marzenia nie wykraczały poza to, co już miałem. Sposób, w jaki się rozwijam, gotuję bardzo mi odpowiada, ale nie jest tlenem, którym muszę oddychać. Czułem, że czegoś mi brakuje – zdradził gwiazdor i dodał - Byłem w Ziemi Świętej i w Medziugorie. Tam po raz pierwszy poczułem bezpośredni kontakt z Bogiem.W moim domu, jako świadectwa, doświadczyłem uzdrowienia z nieuleczalnej choroby nowotworowej. I to zmieniło kompletnie moje podejście do życia. Nie nawróciłem się, tylko zostałem przywrócony do wiary, bo moje dzieciństwo zawsze kręciło się wokół Kościoła.Byłem ministrantem, potem lektorem, fragmenty Pisma Świętego czytałem jeszcze w szkole średniej. Odnalezienie na nowo wiary pozwoliło mi zmienić spojrzenie na wiele rzeczy. I czuję się z tym bardzo dobrze.

Czy przemiana duchowa wpłynęła na ostateczną decyzję Wojciecha Amaro, dotyczącą odejścia z Hell's Kitchen? W tej kwestii restaurator nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Zasugerował jednak, że program "z miłością do bliźniego niewiele ma wspólnego".

- Moja wiara, obecność w kościele czy na Jasnej Górze dla wielu ludzi były szokiem, zwłaszcza po moim udziale w programie Hell's Kitchen, który z miłością do bliźniego niewiele ma wspólnego (śmiech). Udało mi się być świadectwem dla wielu ludzi, co na pewno można postrzegać w kategoriach cudu - wyznał Amaro.

ZOBACZ: Hell's Kitchen 6. Nowy szef w Piekielnej Kuchni! Zobacz zwiastun!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki