Angelina Jolie najpierw usunęła piersi (luty 2013), a potem jajniki. Lekarze stwierdzili, że gwiazda ma genetyczne uwarunkowania by zachorować - 87% w przypadku nowotworu piersi, a 50% w przypadku nowotworu jajników. Jolie chce żyć jak najdłużej - szczególnie przez wzgląd na swoje dzieci - dlatego bez wahania usunęła zagrożone ryzykiem narządy.
Tymczasem informatorzy National Enquirer twierdzą, że 40-letnia gwiazda waży już tylko 39 kilogramów i umiera na nowotwór. Zagraniczne media uważają, że cała histroia jest wymyślona, ale niepokoi nas zdjęcie wychudzonej aktorki na okładce tabloidu.
Zobacz: Barbara Sienkieiwcz: Każda kobieta ma prawo być matką