Nikt nie chce Beaty Tadli!

2016-04-08 4:00

Czarne chmury zebrały się nad Beatą Tadlą (41 l.). Po zwolnieniu z Telewizji Polskiej dziennikarka znalazła się w bardzo trudnej sytuacji - wciąż szuka pracy. Niestety, bez efektów. Największe stacje w Polsce nie są nią zainteresowane.

Nowe władze TVP bardzo szybko wprowadziły wiele zmian. Pracę straciły takie sławy, jak m.in. Hanna Lis (46 l.), Piotr Kraśko (45 l.) czy właśnie Tadla. Dziennikarka na początku była pełna optymizmu, jednak sytuacja nie jest wesoła, bo wciąż nie udało jej się znaleźć nowej pracy.

- Beata żali się, że nigdzie jej nie chcą. Starała się szukać nowej pracy, ale jak do tej pory nic z tego nie wyszło. Byle czego przecież nie weźmie - mówi nasz informator związany z branżą.

Ani TVN, ani Polsat nie chcą zatrudnić byłej gwiazdy TVP i mają ku temu swoje powody. Tadla od 2005 do 2012 roku była gwiazdą TVN i prowadziła m.in. główne wydanie "Faktów". - Dziś stacja nie zamierza ponownie zatrudniać swojej dawnej gwiazdy - dowiadujemy się w TVN.

Byłymi pracownikami TVP nie jest też zainteresowany właściciel Polsatu Zygmunt Solorz-Żak (60 l.), który według naszych informacji nie chce uczestniczyć w politycznym szumie wokół zwolnionych z Telewizji Publicznej. Tę informację potwierdza nam rzecznik stacji.

- Rekrutacje prowadzimy wówczas, kiedy zaistnieje taka potrzeba. W rekrutacjach może wziąć udział każdy chętny. Nasze decyzje nie są jednak związane z polityką zatrudnienia prowadzoną przez jakiegokolwiek z naszych konkurentów - słyszymy od Tomasza Matwiejczuka.

Ale Tadla nie powinna się załamywać. Z jej doświadczeniem, talentem i oczywiście urodą na pewno szybko znajdzie ciekawą pracę.

Czytaj: Janda nie widziała wnuka i nie chce znać zięcia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki