ALAN ANDERSZ WYBUDZIŁ SIĘ ze śpiączki. Jego PIERWSZE SŁOWA: Mamo, nie czuję się zajebiście

2012-02-23 7:05

Dobre wieści docierają z warszawskiego szpitala MSWiA, gdzie od sześciu dni walczy o życie Alan Andersz (24 l.), juror nowego programu Polsatu "Tylko taniec". Młody aktor trafił tam w piątek wieczorem, gdy w jednym z warszawskich klubów spadł ze schodów i roztrzaskał sobie głowę o donicę. Cały czas był nieprzytomny. Po dwóch operacjach lekarze utrzymywali go w śpiączce farmakologicznej. Wczoraj przed południem został wybudzony.

- Z Alanem jest lepiej. Lekarz powiedział mi, że uciekł spod kosy. Gdy zobaczyłam syna, zażartował po swojemu: "Mamo, nie czuję się zajebiście". To były jego pierwsze słowa. - mówi "Super Expressowi" mama Alana, Danuta. Spotkaliśmy ją, gdy razem z tatą aktora wychodzili z oddziału intensywnej terapii szpitala przy ul. Wołoskiej.

- Stan jego wciąż jest ciężki. Tego, co przeżywam, nie życzę żadnej matce - dodaje pani Danuta.

Z wybudzenia ze śpiączki cieszą się wszyscy - fani aktora, przyjaciele, koledzy po fachu.

"Super! Dobra wiadomość! Zajebiście!" - czytamy na portalach internetowych.

Alan mówi, samodzielnie oddycha, a nawet próbuje żartować.

Dwie operacje

Z ogromną radością w głosie dobrymi wiadomościami dzieli się też agentka Alana. - Jest poprawa. Widać już światełko w tunelu. Jesteśmy tacy szczęśliwi. Wszyscy trzymamy kciuki - cieszy się Agnieszka Sołtys.

Wciąż jednak nie jest różowo. Stan Alana jest bardzo ciężki. Aktor po przywiezieniu do szpitala przeszedł dwie skomplikowane operacje. Usuwano mu krwiaki i odłamki kości czaszki, które wbiły się w mózg podczas uderzenia głową o donicę w trakcie upadku ze schodów. Neurochirurdzy chcieli przeprowadzić jeszcze trzecią operację, ale nie zdecydowali się na to.

Prokurator czeka

Sprawą zajmuje się warszawska prokuratura. Ustala, czy był to wypadek, czy też Andersz został pobity. Wszystko wskazuje na to, że śledztwo będzie toczyło się w sprawie o nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Przesłuchany już został kolega po fachu aktora Antoni Królikowski (23 l.). Imprezę w warszawskim klubie zorganizowano z okazji jego urodzin.

- Teraz czekamy, aż sam pokrzywdzony będzie mógł zostać przesłuchany. Prokuratura nie podejmie żadnych decyzji, dopóki sprawą nie zajmą się też biegli z zakresu medycyny sądowej i nie stwierdzą, jak doszło do powstałych obrażeń i jakie to są obrażenia - tłumaczy "Super Expressowi" prokurator zajmujący się sprawą.

Jest nagranie?

Tymczasem policja podobno zabezpieczyła już nagranie, które zarejestrowało moment upadku aktora. Przed klubem razem z Alanem było też kilka osób.

- Nie było tam żadnej awantury. Całą sytuację, zakończoną wypadkiem Andersza, zarejestrowały kamery monitoringu. Nagrania trafiły już do policji. Moment upadku widać na nim bardzo dobrze. Policja na pewno nie będzie miała problemu z interpretacją - zapewnia tvnwarszawa.pl osoba, która podobno widziała film.

Tymczasem według zeznań świadków, do których dotarł "Super Express", na imprezie doszło do ostrej wymiany zdań Alana z jednym z uczestników zabawy w warszawskim klubie.

- Dostał jeden celny strzał i upadając, głową uderzył w donicę, a do szpitala zawiózł go kolega - opowiada anonimowo jeden ze znajomych aktora.

Jeszcze tej samej nocy przeszedł dwie operacje. Miał trepanację czaszki. Ale wczoraj został wybudzony ze śpiączki.

- Odzyskałam syna - mówi ze łzami w oczach mama Alana.

Przyjaciele wierzą, że Alan szybko wróci do zdrowia
Daria Widawska (35 l.), serialowa mama:

- Był moim serialowym synem. Trudno mi mówić o jego wypadku... Nie wyobrażam sobie innego scenariusza, tylko ten, że zobaczę za chwilę Alana w pełni zdrowia w życiu i na ekranie.

Magdalena Zawadzka (68 l.), serialowa babcia:

- Razem występowaliśmy w serialu "39 i pół". Znam jego żywotność, temperament... Wierzę, że te czynniki, zwłaszcza w połączeniu z młodością, pozwolą mu wyrwać się ze szponów nieszczęścia.

Wojtek "Łozo" Łozowski (28 l.), piosenkarz:

- Z Alanem przyjaźnię się od dawna. A z racji tego, że sam jestem jurorem, pomagałem mu przygotować się do tej roli w "Tylko taniec". Namówiłem go nawet, by wziął udział w tym programie.

Krystyna Mazurówna (73 l.), jurorka "Tylko taniec":

- Alanowi życzę, żeby już za chwileczkę był taki jak zawsze, czyli pełen wigoru, rozbawiający innych, żeby odzyskał zdrowie w stu procentach. Wierzę, że wróci do nas, jurorów show "Tylko taniec".

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (31 l.), bokser:

- To twardy chłop. Trzymam kciuki za jego szybki powrót do zdrowia. Życzę mu z całego serca, żeby szybko doszedł do siebie i nadal był jurorem.

Co dalej z show "Tylko taniec"?

- Andersz okazał się fantastycznym jurorem w "Tylko taniec". Takiego Alana nikt nie widział, to chłopak, w którym zakochają się wszyscy. Nie dopuszczam myśli, że może być źle. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje i nadal będzie jurorem programu - mówi Nina Terentiew, dyrektor programowy Polsatu.

A co będzie, gdy Alan nie wyzdrowieje do kwietnia, gdy ruszą odcinki na żywo. Szefowie Polsatu nie mają na razie planu awaryjnego. Mają nagranych sześć odcinków i będą cierpliwie czekać na rozwój wypadków. Gdyby jednak okazało się, że Alan nie będzie w stanie występować w programie na żywo, najprawdopodobniej krzesło czwartego jurora pozostawią puste. O zastępstwie na razie nie ma mowy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki