DACIA

i

Autor: materiały promocyjne Jej tegoroczna oferta rozszerzy się o dustera. Będzie to pierwszy w dziejach marki kompaktowy SUV z napędem na cztery koła

Moja żona wiedziała, że zginie w wypadku

2008-02-03 19:59

Kiedy usłyszała od wróżki, że zginie w wypadku samochodowym, wprost nie mogła uwierzyć. Gdy usłyszała, że nie dożyje swoich 25. urodzin - zbladła.

Od tamtej pory każdego dnia przygotowywała się na odejście. Śmierć przyszła na krótko przed 25. urodzinami. Zginęła... w wypadku samochodowym. Tak jak przepowiedziała jej wróżka.

To był słoneczny dzień. Marzena Michalak ( 24 l.) spod Rawicza (woj. wielkopolskie) postanowiła z mężem Dawidem (24 l.) i trójką małych dzieci odwiedzić rodzinę w pobliskiej miejscowości. Rozsiedli się wygodnie w fotelach swojego nowego auta.

Wypadek zabrał mu ukochaną żonę

Na drodze było spokojnie. Dawid zaczął rozpędzać auto. Gdy zauważył jadące przed nim dwa samochody, postanowił je wyprzedzić. Pech chciał, że kierowca przed nim też rozpoczął wyprzedzanie. Dawid stracił panowanie nad swoim autem. Później nic nie pamiętał. Wie tylko, że było silne uderzenie. Słyszał dźwięk tłuczonego szkła i rozdzieranej blachy. Widział zbliżające się drzewo i ostatnie spojrzenie jego ukochanej żony Marzeny. Tylko ona zginęła tego dnia w wypadku...

Szokująca tajemnica zapowiedzianej śmierci

Dawid na trzy miesiące trafił do szpitala. Maluchy: Sebastian (7 l.), Weronika (5 l.) i Agnieszka (3 l.), miały tylko siniaki. Ale gdy do Dawida dotarło, że jego ukochana żona nie przeżyła wypadku, był przybity i zdruzgotany.

- Nie mogłem dojść do siebie, straciłem ochotę do życia - mówi, wspominając tamten czas.

Krótko po jego wyjściu ze szpitala mężczyznę odwiedziła przyjaciółka Marzeny. Kobieta zapytała wprost: - Dawid, czy słyszałeś o wróżbie sprzed lat? Okazało się, że Marzena, jeszcze zanim poznała Dawida, była u wróżki. - Marzena usłyszała, że zginie w wypadku samochodowym. Bardzo się tym przejęła, tym bardziej że usłyszała, iż nie dożyje swoich 25. urodzin - opowiadała Dawidowi przyjaciółka Marzeny.

Ostatni list od żony

- Poznaliśmy się na takiej typowej wiejskiej dyskotece, ale to była miłość od pierwszego wejrzenia - opowiada Dawid. Od tamtej chwili byli niemal nierozłączni.

- Wszystkie fotografie z Marzeną znałem już na pamięć - opowiada mężczyzna. Jakież było jego zdziwienie, gdy po wypadku odnalazł swoje ulubione zdjęcie Marzeny.

Marzena pożegnała się z rodziną

Na odwrocie znalazł coś co go zamurowało. Dosłownie nie mógł wydusić z siebie słowa, gdy a na odwrocie zobaczył pożegnalne słowa napisane przez Marzenę, na krótko przed wypadkiem: "Niech to zdjęcie będzie przeszkodą zapomnienia. Tobie kochanie, abyś nigdy mnie nie zapomniał. Pamiętaj, że bardzo tęsknię". Dawid zbladł. W jednej chwili mężczyzna zrozumiał wszystko. Pojął, dlaczego Marzena mówiła mu, że na pewno zostanie wdowcem. Nigdy w to nie wierzył, aż do tego strasznego dnia. Teraz wie, że z przeznaczeniem nie ma co walczyć. Nawet wielka gorąca miłość go nie powstrzyma.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki