Swój zmysłowy wizerunek od początku łączy z obsesją na punkcie symboli religijnych. Już 20 lat temu koncertowała w habicie, na klęczniku, z różańcem w dłoni. Wtedy też jej teledysk do "Like a Prayer" szokował widokiem płonących krzyży, na tle których piosenkarka wiła się w prowokującym tańcu.
Przeczytaj koniecznie: Madonna ma wodę święconą w kaloryferach
Cztery lata temu artystka przeszła samą siebie - na koncercie w Rzymie zawisła na krzyżu. Teraz 51-latka wcale nie czuje się już poważną panią w średnim wieku - w ostatnie sesji dla magazynu "Interview" śmiało pozuje w skąpej bieliźnie i oczywiście - z krucyfiksem. To obrzydliwe.