Wierzbicka zgodziła się na udział w show, bo to było jej marzenie. – Jak dostałam telefon od babki, która pracuje u Kuby, że mogę przyjść do programu, to mnie zamurowało. Pomyślałam: "wow", spełni się moje największe marzenie. Byłam wielką fanką tego programu i jestem do tej pory, fajnie byłoby usiąść na tej kanapie - wyznała Marta w rozmowie z TVN.
>>> Marta Wierzbicka odpoczywa w Amsterdamie
Pewnie jeszcze wtedy nie myślała, że występ u Kuby odbije się tak szerokim echem. Wszystko przez pytania o duży biust aktorki. Wierzbicka z rozbrajającą szczerością mówiła, że chciałaby zmniejszyć piersi, swoich nienawidzi i nazywa je "wielkimi kur...". Po emicji programu od razu zrobiło się wokół niej głośno.
– Od razu jak oglądałam program, weszłam na bloga i zobaczyłam statystyki, ilość osób, które weszły na mojego bloga. No, niestety, to się sprowadziło do tego, że musiałam zablokować anonimowość i anonimowi użytkownicy bloga nie mogli już potem komentować, bo rzucali w moją stronę straszne obelgi, a nie chciało mi się tego czytać - opowiada aktorka i przyznaje: - Program Kuby przyniósł mi popularność, chociaż nie wiem do końca, czy sobie z tym radzę.
Ciekawe, czy gdyby mogła cofnąć czas, poszłaby do programu Kuby Wojewódzkiego?