Maciej Zientarski po wypadku był ponad miesiąc w śpiączce. Wybudził się z niej w końcu marca, ale do tej pory nie można z nim nawiązać kontaktu. Dzięki przeniesieniu do bydgoskiej kliniki, która specjalizuje się w rehabilitacji osób wybudzonych ze śpiączki, Zientarski ma szybciej wrócić do zdrowia.
Zientarski trafił do szpitala 27 lutego. Wtedy rozpędzone ferrari, którym jechał razem z innym dziennikarzem Jarosławem Zabiegą, rozbiło się o słup wspierający wiadukt w centrum Warszawy. Auto spłonęło. Jarosław Zabiega zginął na miejscu.