Michał Karnowski

i

Autor: Piotr Grzybowski

Michał Karnowski: To szukanie haka na Dudę

2015-09-01 4:00

"Super Express": - Prezydent Andrzej Duda powinien się skarżyć prezydentowi Niemiec na to, że Polska nie jest krajem sprawiedliwym? Michał Karnowski: - To jest szukanie wielkiego haka, na którym można by powiesić prezydenta Dudę. A jak nie ma dużego, to przyda się i mały. Z szukaniem czegoś, co ma pogrążyć prezydenta, mamy do czynienia od pierwszego dnia, a nawet jeszcze sprzed zaprzysiężenia. Z tak infantylnymi przykładami, jak dorysowywanie mu pryszczy na okładce pisemka Tomasza Lisa. I tak bym patrzył na tę nagłą lawinę oburzenia. Atak na Dudę bierze się jednak głównie z tego, że ci ludzie orientują się, że kończy się epoka, w której można było maskować za granicą wszystkie wady Polski.

- To nie była gafa?

- Nie. Kiedy z kanclerz Merkel i prezydentem Gauckiem rozmawiał poprzednik, czyli prezydent Komorowski, to opowiadał, że Polska jest krajem ludzi przeszczęśliwych, odnosi tylko sukcesy, a kto niezadowolony, to frustrat i margines. Teraz przyjechał prezydent wybrany właśnie przez tych niezadowolonych. I naturalnym tematem rozmowy jest, co się takiego stało. Polacy podzielają chyba opinię, że Polska nie jest krajem powszechnej szczęśliwości, że jest niesprawiedliwość, którą należy wyplenić. Widać to po listach do naszej redakcji, ale i zapewne do "Super Expressu", w których są sytuacje, od których włos się jeży na głowie.

- Widać. Platforma zarzuciła jednak Dudzie, że sam piętnował skarżenie się za granicą na sytuację w Polsce, a teraz wszedł w te same buty.

- To zupełnie nieadekwatne. Ten zarzut pojawia się w ustach polityków lub publicystów, którzy przedstawiali za granicą demokratyczną partię jako siłę niemal faszystowską, fanatyczno--sekciarską. Robią to ludzie, którzy przy prostym oświadczeniu lustracyjnym zbudowali atmosferę histerii, jakby miała zacząć się w Polsce dyktatura. Którzy przedstawiają Polaków jako niemal współsprawców niemieckich zbrodni z II wojny światowej, rozciągając jakieś sprawki marginesu na odpowiedzialność całego narodu. Duda nie powiedział niczego złego ani o Polakach...

- O sytuacji w kraju...

- Tak, ale nie o fundamentach polskiej racji stanu. Powiedział jedno zdanie prawdy, które uzasadnia jego obecność na urzędzie. Mamy to ukrywać? Prezydent Komorowski i Platforma zawsze byli za pudrowaniem rzeczywistości i propagandą sukcesu, ale ta niesprawiedliwość, której według nich nie ma, właśnie zmiotła z urzędu głowę państwa, która cieszyła się podobno uznaniem 70 proc. obywateli.

Zobacz: Marek Król: Tłuczenie termometrów