Nie uważam, żeby kryła się za tym jakaś szczególna krytyka rządu. Wiadomo, że rząd jest obecnie utożsamiany z programem 500 plus czy bezpłatnymi lekami dla seniorów i są to programy kosztowne. Uwaga, że trzeba na nie zarobić, jest jak najbardziej zdroworozsądkowa. Na pewno nie przekracza granic dyskusji, dopuszczalnej wśród członków jednego gabinetu. Dużo mocniejsze wypowiedzi miał wcześniej choćby Jarosław Gowin, ale nie skutkowały one tak mocnymi upomnieniami jak teraz w przypadku minister Streżyńskiej. To, że się one pojawiły, może świadczyć o pewnej nerwowości w rządzie, spowodowanej ogromną krytyką, która się pod jego adresem pojawia. Jednak to, że przywoływanie do porządku dotyczy minister, będącej raczej symbolem sukcesów tej ekipy, jest doprawdy zadziwiające.
Zobacz także: Rafał Trzaskowski: To wyzwanie dla rządu