Sławomir Broniarz

i

Autor: Marcin Smulczyński

Sławomir Broniarz: Minister Zalewska realizuje wyłącznie cel polityczny

2016-09-17 14:33

Sławomir Broniarz, szef ZNP, ocenia projekt reformy edukacji, przedstawiony przez MEN

"Super Express": - Jak pan ocenia projekt ustawy o prawie oświatowym, zaprezentowany przez panią minister edukacji narodowej Annę Zalewską?

Sławomir Broniarz: - Nie zgadzam się z uzasadnieniem pani minister do wprowadzenia w życie tej nowelizacji. Mamy zupełnie inne informacje dotyczące funkcjonowania gimnazjów i oceny polskiego systemu szkolnictwa przez międzynarodowe badania. To nas różni z panią minister. Myślą przewodnią pani minister jest fakt, że mamy byle jakich absolwentów szkół licealnych.

- Może problem tkwił w gimnazjach, a pani minister Zalewska przyczyni się do tego, że absolwenci szkół licealnych będą wartościowi?

- Pani minister powiedziała, że bardzo słabo kształcimy w liceach. Dlatego trzeba wzmocnić system licealny i anulować obecnie funkcjonujący system. Dzisiaj licea są trzyletnie, a pani minister chce zrobić licea czteroletnie. Podobno z 34 rektorów uczelni wyższych 27 powiedziało, że kształcimy byle jak. Chciałbym przypomnieć pani minister, że uczelni wyższych mamy ponad 400. Jeżeli w sprawie liceów wypowiedziało się 27 rektorów, to jest to 5 procent całości. Jeżeli dach mi przecieka, to nie rozwalam całego domu, tylko remontuję dach. Jeżeli widzimy wady szkolnictwa średniego, to zastanawiajmy się, co zrobić, żeby poprawić szkolnictwo średnie, ale nie demontujmy całego systemu. Pani minister w tym potężnym chaosie, który wprowadza, przede wszystkim realizuje cel polityczny.

- Co ma pan na myśli, mówiąc "cel polityczny"?

- Deklaracje PiS wynikające z kampanii wyborczej. Padła deklaracja, że trzeba zlikwidować gimnazja, bo sondaże pokazały, że gimnazja są złe. Było również powiedziane, że PiS wycofa się z pomysłu dotyczącego sześciolatków w szkołach. Obie te deklaracje są realizowane. Nieważne są podstawy formalne czy merytoryczne. Ważna jest wola wyborcza. Pani minister w swoim słowotoku odwołuje się do debat z uczniami. Natomiast nikt nie zapytał uczniów, co oni sądzą o gimnazjach. Opieramy się na rodzicach.

- Uczniowie bardzo często podkreślają, że jest chaos w systemie oświaty i sami nie wiedzą, co robić.

- Pan redaktor poruszył bardzo istotny problem. Słowo konsultacja jest wyrażane w wielu formach gramatycznych, ale to nie odpowiada rzeczywistości. Gdyby osiem miesięcy temu MEN powiedziało, że likwiduje gimnazja, ale z zapytaniem skierowanym do dzieci i rodziców, co oni na ten temat sądzą - to wtedy można mówić o debacie. Jednak 27 czerwca padło hasło "koniec z gimnazjami". Teraz pani minister mówi, że rozpoczyna debatę, a ja usłyszałem, że 27 czerwca skończyły się debaty. Boję się, że pani minister w tym słowotoku zagada całą reformę, a ludzie to kupią. Nie ulega wątpliwości, że ta reforma skierowana jest do tych, którzy z sentymentem wspominają szkołę ośmioletnią.

- Minister Zalewska zapewnia, że nowa ustawa wzmocni nadzór pedagogiczny. Dodaje, że zmiana struktury szkół nie przewiduje zwolnień nauczycieli - mają być dodatkowo zabezpieczeni.

- Waloryzacja pensji ma wynosić od 35 do 65 złotych. Na ten cel w budżecie państwa powinny być zagwarantowane pieniądze, to jest ok. 550 milionów złotych. Wczoraj pan minister Szałamacha w odpowiedzi na moje pytanie, skąd rząd weźmie na to pieniądze, powiedział, że samorządy mają PIT i CIT i z tego to zapłacą. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby żaden z nauczycieli nie został zwolniony, ale mam wątpliwości, czy się to uda. ZNP zawsze popierał nadzór pedagogiczny. Boję się tylko, żeby to nie była policja polityczna.

ZOBACZ: Joanna Kluzik-Rostkowska o likwidacji gimnazjów: "To jest szaleństwo"