Tomasz Terlikowski

i

Autor: Wojciech Olszanka

Terlikowski o abp. Paetzu: Powinien być wydalony

2016-04-13 4:00

Tomasz Terlikowski komentuje: Molestowanie seksualne księdza przez biskupa to jest absolutne złamanie powołania biskupiego. Takie sytuacje powinny skutkować wydaleniem biskupa ze stanu kapłańskiego. To się nigdy nie stało. Nie wyciągnięto również konsekwencji wobec tych, którzy go bronili.

"Super Express": - Emerytowany biskup poznański Juliusz Paetz będzie koncelebrował mszę na 1050. rocznicę chrztu Polski. W 2002 roku pod adresem abp. Paetza formułowane były oskarżenia o molestowanie seksualne kleryków.

Tomasz Terlikowski: - Arcybiskup rzeczywiście potwierdził, że będzie koncelebrował uroczystą mszę z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski. Dlaczego? Bo niezałatwione sprawy się mszczą. Odesłano abp. Paetza na emeryturę. Nie nałożono na niego kar. A przecież jeśli rzeczy, o których informowały media, są prawdziwe, to przynajmniej kanoniczne kary powinny być niezwykle surowe. Molestowanie seksualne księdza przez biskupa to jest absolutne złamanie powołania biskupiego. Takie sytuacje powinny skutkować wydaleniem biskupa ze stanu kapłańskiego. To się nigdy nie stało. Nie wyciągnięto również konsekwencji wobec tych, którzy go bronili. Sprawa abp. Paetza doszła do św. Jana Pawła II, ponieważ osobiście poinformowała go o tym dr Wanda Półtawska. Inne drogi kanoniczne przez nuncjaturę apostolską i przez biskupów nie zadziałały. A to znaczy, że abp. Paetza kryto i umożliwiano mu takie działania.

- Dlaczego dopuszcza się abp. Paetza do mszy?

- Wszyscy mieli nadzieję, że abp Paetz okaże się człowiekiem sympatycznym i wycofa się z życia publicznego, ale on się nie wycofał. W tej chwili prawna sytuacja wygląda tak, że abp ma pełne prawo uczestniczyć w uroczystej mszy św. z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski, ponieważ nie ma żadnych kar kościelnych.

- Abp Paetz nawet nie jest suspendowany przez Kościół. Sprawa arcybiskupa Paetza niszczy wizerunek polskiego Kościoła...

- To jest oczywiste. Mówiłem, że sprawy trzeba załatwiać, a nie zamiatać je pod dywan. Jeżeli się je załatwi, wtedy nie będzie zainteresowania mediów. Trzeba rozliczyć lobby gejowskie i uniemożliwić jego działania w Kościele. To samo mówili ks. Isakowicz-Zaleski i ks. Oko.

- To co trzeba zrobić, żeby przejść od słów do czynów?

- Ja jestem tylko publicystą. Katolik powinien się modlić, to jest najważniejsze. Módlmy się za naszych pasterzy, żeby mieli odwagę, konsekwencję i zdecydowanie do działania. Powinniśmy naciskać, mówiąc o tym, że chcemy załatwienia niewygodnych spraw dla Kościoła.

- Jakie będą konsekwencje uczestnictwa abp. Paetza w uroczystych obchodach 1050. rocznicy chrztu Polski?

- Będzie głównym bohaterem dnia. 1050. rocznica chrztu Polski będzie tematem drugorzędnym. Media będę mówiły o arcybiskupie Paetzu. To będzie bardzo zła sytuacja, ale każdy, kto zna media, o tym wie. I dlatego, jeżeli arcybiskup kocha Kościół, to niech się wycofa. To, co zrobi, będzie zbrodnią przeciwko Kościołowi. I wielkim zgorszeniem.

Zobacz: Abp Juliusz Paetz będzie koncelebrować mszę na rocznicę chrztu Polski