Bocian Bartek rządzi w kurniku

2014-02-11 3:00

Nie udało mu się odlecieć na zimę do ciepłych krajów. Ale świetnie daje sobie radę pod Krasnymstawem. Bociek Bartek pomaga prowadzić gospodarstwo pani Marii Furman (60 l.) ze Stryjowa (woj. lubelskie). Kobieta przygarnęła go, kiedy zaczęły się mrozy. A on odwdzięcza się jak umie. Pilnuje kurnika, dba o porządek i czyści obejście ze szkodników.

Boćkowi od początku nie podobał się zwierzęcy rozgardiasz. - Chodził między kurami, jak kogut dziobem zaprowadzając spokój - opowiada pani Maria. Nie jest agresywny, nawet raz dziobem rozdzielał delikatnie, po ojcowsku. - Wystarczyło puk, puk w głowę i już spokój - śmieje się kobieta.

Przeczytaj: W Libanie mordują polskie bociany dla sportu

No i skończyły się swary nad miską ziarna. Koty przestały uganiać się za drobiem, kury grzecznie czekają na karmę. - Zwierzęta czują przed nim respekt. Wystarczy, że zamacha skrzydłami i tracą ochotę na swawole - twierdzi gospodyni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki