Na ławie oskarżonych w bydgoskim sądzie okręgowym zasiadły wczoraj cztery osoby. Ewie Ż., ówczesnej przewodniczącej samorządu studenckiego, i Andrzejowi Z., szefowi ochroniarzy, zabezpieczających imprezę, grozi 8 lat więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci oraz narażenie życia wielu osób. Byłemu rektorowi uczelni Antoniemu B. i jego zastępcy Januszowi P. - dwa lata za niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień.
A wszystko dlatego, że masowa impreza, na której bawiło się 1200?osób, w ogóle nie powinna się odbyć. Organizatorzy nie mieli na nią zezwolenia prezydenta miasta, nie uzyskali opinii straży pożarnej, nie powiadomili policji oraz służb medycznych. Mało tego - jedyne drzwi ewakuacyjne w budynku były zamknięte! Skutek? Gdy w wąskim korytarzu łączącym dwie sale wybuchła panika, ludzie dosłownie się tratowali. Zadeptano troje studentów: Natalię G. (?20 l.), Paulinę T. (+24 l.) i Pawła G. (+19 l.).
Tymczasem oskarżeni nie przyznają się do winy. Nie chcą też, by media ujawniły ich wizerunki.
Zobacz też: SKANDAL w Zabrzu! Nauczycielkom grozi wyrzucenie ze szkoły, bo ubrały się na czarno?