Bytów. Rusza proces rycerza, który chciał WYSADZIĆ blok!

2015-03-24 3:00

Ruszył proces najsłynniejszego rycerza w Polsce. Tadeusz K. (42 l.) z Bytowa, członek miejscowego bractwa rycerskiego, szykując fajerwerki do inscenizacji historycznej bitwy, omal nie wysadził w powietrze kamienicy razem z jej mieszkańcami. - To szaleniec, mógł nas pozabijać - mówią sąsiedzi. Piromanowi grozi do 8 lat więzienia.

Prokuratura oskarża Tadeusza K. o to, że bez wymaganego zezwolenia wyrabiał w domu substancję wybuchową i doprowadził do eksplozji zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób. On sam nie przyznaje się do winy. - To był zwyczajny proch strzelniczy. Na to nie trzeba zezwolenia - dowodzi przed sądem. Twierdzi, że zabezpieczył proch w szczelnych pojemnikach umieszczonych w drewnianej skrzynce z dala od źródeł ognia.

- To szaleniec! Kto trzyma w domu takie rzeczy?! O mało nas nie pozabijał - komentują wstrząśnięci sąsiedzi piromana i przypominają, co wydarzyło się w ich kamienicy. Dochodziła pora obiadowa, gdy budynkiem wstrząsnęła potężna eksplozja. - Akurat szykowałam obiad, aż tu nagle coś huknęło i mieszkanie zatrzęsło się w posadach. Kafelki odpadły ze ściany, zbiło się lustro, pospadały obrazy. Byłam przerażona - relacjonuje Magdalena Karcz (30 l.), sąsiadka rycerza piromana. - Z początku myślałam, że to wybuchł telewizor, ale okazało się, że to u sąsiada na pierwszym piętrze...

Mieszkańcy budynku wpadli w panikę. Byli przekonani, że ich dom się wali. Z przerażeniem patrzyli na pękające ściany i urywające się żyrandole. Wszędzie było pełno dymu. Nic dziwnego, że gromadnie ruszyli na podwórze, niemal tratując się na wąskich schodach. Teraz chcą dla piromana surowej kary.

Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia. Następną rozprawę wyznaczono na 10 kwietnia.

Zobacz: Wyprostowali blok w Katowicach, bo mieszkańcom wylewała się zupa!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki