Ginekolog ZGWAŁCIŁ swoją pacjentkę? Skandal w Świdnicy (woj. dolnośląskie)

2017-02-20 12:03

67-letni ginekolog ze Świdnicy jest podejrzany o podanie pacjentce leku znieczulającego, który spowodował, że nie była w stanie postawić oporu, gdy ten doprowadzał do stosunku. Oprócz tego prowadził gabinet mimo zakazu sądowego i wyłudzał świadczenia z NFZ. W świdnickim sądzie właśnie ruszył proces w jego sprawie.

Andrzej Z., 67-letni ginekolog został oskarżony o wykorzystanie seksualne swojej pacjentki, oszustwa, wyłudzenia, prowadzenie praktyki lekarskiej mimo zakazu sądowego oraz wyłudzenia świadczeń z NFZ. Od wielu lat nie cieszył się dobrą opinią - w internecie kobiety wzajemnie się przed nim ostrzegały. - Lekarz podał kobiecie lek, który sprawił, że nie mogła się bronić. Nie była to pigułka gwałtu, ale silny lek znieczulający. Po jego podaniu kobieta nie była w stanie stawić oporu, gdy lekarz doprowadził ją do stosunku płciowego - tak śledczy przestawiają najpoważniejszy zarzut w rozmowie z portalem polskatimes.pl. Oprócz tego, Andrzej Z. prowadził swój gabinet mimo zakazu sądowego, a także usłyszał zarzut co najmniej sześciu wyłudzeń z Narodowego Funduszu zdrowia. - Podejrzany pomimo zakazu przyjmował pacjentki w ramach prywatnej praktyki lekarskiej, jednocześnie m.in. nakłaniając kilka z nich do przerwania ciąży z naruszeniem przepisów ustawy - informują osoby, pracujące przy tej sprawie. Andrzej Z. został aresztowany w ubiegłym roku. By uniknąć kary, schował się przed funkcjonariuszami... w szafie na poddaszu swojego domu. To nie pierwsze jego aresztowanie - odbył już karę więzienia za podobne przestępstwa. Tym razem grozi mu nawet 12 lat pozbawienia wolności.

Zobacz także: Hejt Lisa UDERZYŁ w jego własną żonę! W tle akcja charytatywna

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki