Rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak napisał na portalu społecznościowym, że w Warcie w pobliżu mostu kolejowego we Wronkach (województwo wielkopolskie) znaleziono zwłoki. Ciało dryfujące po rzece zauważył przypadkowy przechodzeń. Natychmiast pojawiły się podejrzenia, że należy ono do pooszukiwanej od listopada ubiegłego roku Ewy Tylman. Problematyczną kwestią były niektóre elementy ubioru, m. in. płaszcz - ciało było w czarnym, podczas gdy Ewa podczas zaginięcia miała na sobie szary. W związku z tym śledczy podjęli decyzję, aby ciało przewieźć do Zakładu Medycyny Sądowej na dokładne badania. Jak podaje portal TVN24, policjanci już rozpoczęli przeszukiwanie kartotek i wytypowali kilkadziesiąt kobiet, które zaginęły w ostatnim czasie.
Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada. Wyszła wtedy z imprezy firmowej ze swoim kolegą z pracy Adamem Z.. Miała wracać taksówką do domu. Jednak kamery monitoringu zarejestrowały jak szła ze swoim znajomym przez Poznań w kierunku mostu Rocha.
Zobacz: Czy znalezione ciało należy do Ewy Tylman? Wstępne rozpoznanie po ubraniach [NOWE FAKTY]