O fakcie znalezienia zwłok w rzece Warcie w miejscowości Wronki, znajdującej się około 50 km od Poznania poinformował rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak. - We Wronkach w rzece znaleziono zwłoki. Jedziemy sprawdzić - napisał na Twitterze. Ciało zauważył przypadkowy przechodzeń około godziny 17. Wiadomo, że zwłoki należą do kobiety. Kilka godzin później pojawiły się spekulacje, że może być to ciało poszukiwanej od kilku miesięcy Ewy Tylman. Jednak problematyczną kwestią były niektóre elementy ubioru, m. in. płaszcz - ciało było w czarnym, podczas gdy Ewa podczas zaginięcia miała na sobie szary. Według naszych informacji ciało jest w złym stanie i konieczne będzie przeprowadzenie badań DNA. Późnym wieczorem pojawiły się pierwsze nieoficjalne informacje, że znalezione ciało nie należy jednak do Ewy Tylman (doniesienia te mają pochodzić od osoby związanej ze śledztwem). Dziś dowiemy się, czyje ciało znaleziono wczoraj w Warcie w wielkopolskich Wronkach.
Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada. Wyszła z imprezy firmowej ze swoim kolegą z pracy Adamem Z.. Miała wracać taksówką do domu. Jednak kamery monitoringu zarejestrowały jak szła ze swoim znajomym przez Poznań w kierunku mostu Rocha. Adam Z. usłyszał już zarzuty w tej sprawie.
Zobacz: Poszukiwania Ewy Tylman: Jasnowidz wskazał miejsce, gdzie znajduje się ciało