Katarzyna Waśniewska bez szans na wyjście na wolność! Kolejny wyrok dla matki Madzi

2015-02-19 8:53

Jest już skazana na 25 lat za zabicie z zimna krwią własnej córeczki, ale nie- wykluczone, że znów stanie przed sądem. Bo prokuratura nie zamierza odpuścić Katarzynie Waśniewskiej (25 l.) żadnego przestępstwa. Domaga się, by matka Madzi odpowiedziała także za świadome kierowanie śledztwa na fałszywe tory, za co grożą trzy lata więzienia.

W skardze kasacyjnej do Sądu Najwyższego prokuratorzy z Katowic domagają się uchylenia części wyroku, jaki wydał Sąd Apelacyjny w Katowicach. Powód? - Skazując Waśniewską za zabójstwo, sąd jednocześnie uniewinnił ją od zarzutu tworzenia fałszywych dowodów, które miały obciążyć inną osobę. Uznał, że rzucanie takich podejrzeń jest szeroko rozumianą realizacją obrony przez podsądną. My się z tym nie zgadzamy - tłumaczy Leszek Goławski z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.

Jeśli Sąd Najwyższy podzieli argumenty prokuratury, sprawa ponownie trafi przed oblicze Sądu Rejonowego w Sosnowcu, a dzieciobójczyni może usłyszeć nowy wyrok. Bo przebiegła gra Waśniewskiej mogła pogrążyć zupełnie niewinnego człowieka! Choć sama zgładziła córeczkę, to twierdziła, że Madzia została porwana. I podała dokładny wygląd rzekomego porywacza. Detektyw Krzysztof Rutkowski sporządził nawet jego portrety pamięciowe! - Wybrała przypadkowego przechodnia, którego zapamiętała podczas spaceru z pustym wózkiem po zabójstwie dziecka - przypomina prokurator Goławski.

Zobacz też: Katarzyna Waśniewska wyjdzie na WOLNOŚĆ? Jej prawnik już złożył kasację.

Rzekomy porywacz został odnaleziony i przesłuchany. Nic nie wskazywało, by miał coś wspólnego ze sprawą. Jakie jednak spotkałyby go konsekwencje, gdyby plan Waśniewskiej się powiódł? Bo dzieciobójczyni założyła, iż po kilku-kilkunastu dniach ktoś przypadkiem znajdzie ciało Madzi w stanie posuniętego rozkładu, a wówczas uwaga policji i prokuratury skupi się na Bogu ducha winnym mężczyźnie, który z porywacza stałby się domniemanym zabójcą.

Gry i podstępy Waśniewskiej były kosztowne. Śledztwo i proces kosztowały ponad 150 tys. zł, które skazana ma oddać Skarbowi Państwa. Ale ona też nie złożyła jeszcze broni. Jej adwokat domaga się uchylenia wyroku w całości i przeprowadzenia procesu od nowa. Sporo ryzykuje, bo jego klientka mogłaby usłyszeć wyrok dożywocia.

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki