Kolonia Wiśniew. Zabił brata, bo zjadł mu zupę

2014-08-26 9:55

To porażające! Powodem rodzinnej awantury i zabójstwa stała się... zupka z proszku. Kiedy Wiesław L. (62 l.) z Kolonii Wiśniew (woj. mazowieckie) zobaczył pusty talerz po grochówce, którą przygotował sobie chwilę wcześniej, wpadł w szał. Zarzucił bratu Eugeniuszowi (†54 l.), że jest obibokiem i darmozjadem. Rozwścieczony dźgnął go nożem. Śmiertelnie. Sąd Okręgowy w Siedlcach skazał go właśnie na 10 lat więzienia.

Wiesław i Eugeniusz L. mieszkali w drewnianym domu na skraju wioski. Wspólnie zajmowali się niewielkim gospodarstwem. Samotni kawalerowie byli kiepskimi kucharzami, nic więc dziwnego, że z czasem starszy Wiesław wprost uzależnił się od zupek w proszku.

- Byli spokojni, raczej zgodni, aż trudno uwierzyć, że pokłócili się o takie głupstwo - mówią mieszkańcy wioski. Jednak zeznania Wiesława L. nie pozostawiają wątpliwości. Feralnego dnia po południu Wiesław zgłodniał i chciał zjeść w spokoju swoją zupkę. Zalał wrzątkiem ulubioną grochówkę i wyszedł na chwilę z kuchni. Jego brat siedział przy stole i zjadł szykowany posiłek. Kiedy Wiesław wrócił, zobaczył pusty talerz.

Czytaj też: Film PORNO z jej udziałem trafił do sieci. ZABIŁA się, bo miała dość

- Miarka się przebrała, ty leserze! Zjadłeś moją grochówkę! - krzyknął do Eugeniusza. Ten nie pozostał mu dłużny. Zerwał się z krzesła, uderzył brata pięścią w twarz. Zaczęli się szarpać. W pewnej chwili Wiesiek chwycił nóż, dźgnął Eugeniusza w brzuch. Ranny osunął się na ziemię. Dopiero wtedy miłośnik zupek się ocknął. Pobiegł do sąsiadów, by zadzwonili po pogotowie. Niestety, na pomoc było już za późno. Lekarz stwierdził zgon 54-latka.

Podczas śledztwa i procesu Wiesław L. przyznał się do ugodzenia brata nożem. Przepraszał i błagał o łagodny wymiar kary. Sąd skazał go na 10 lat więzienia.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki