Nic nie zapowiadało, że Paulina K., bo tak naprawdę nazywa się Marianna Rokita, zostanie gwiazdą filmów porno. Skończyła renomowane liceum w Sosnowcu, wyjechała do Paryża i tam zdobyła dyplom izby handlowej o specjalności prawniczej. Zmieniła jednak swoje życie. Momentem przełomowym był rok 2003.
Wtedy odbywał się w Warszawie festiwal filmów porno i bicie seksualnego rekordu świata. O tym, że córka wzięła w nim udział i zdobyła pierwsze miejsce, pan Włodzimierz dowiedział się trzy miesiące po fakcie. Przebywał wtedy na Białorusi, gdzie prowadził interesy. - Nie powiem, zabolało. Czułem się rozgoryczony. Taka sytuacja nie jest przecież normalna. To chore i nienaturalne - mówi dziś zupełnie spokojnie.
Pan Włodzimierz wybaczył jednak córce wybryki. - Nie mogę mieć jednak do niej żalu. To moja córka i muszę jej wybaczyć, po chrześcijańsku - wyznaje nam. Po jakimś czasie chciał się spotkać z Pauliną, ale ta wyjechała akurat do Brukseli, gdzie podobno pracowała w Parlamencie Europejskim. Teraz wciąż jej szuka.
- Mam taką informację, że przebywa teraz na południu Francji. Nie mam jeszcze do niej telefonu, ale go dostanę. Wtedy będę chciał się z nią spotkać - mówi.