Ofiary wypadku w Klamrach pod Chełmnem. Mieli przed sobą całe życie

2014-04-15 4:00

Dyrektor szkoły Ewa Kaczmarek doskonale pamięta te dzieci. - Ponadprzeciętne - mówi. Hania chciała być policjantką, Paulina artystką, Mikołaj marzył, by zostać nauczycielem. Byli dobrze wychowani, zdolni. Nie robili żadnych głupot. Ta przejażdżka była ich jedynym młodzieńczym wybrykiem. To niesprawiedliwe, że zapłacili za niego taką cenę.

Paulina, Patryk, Bartek, Mikołaj i Marek znali się od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Różnili się, ale to tylko scementowało ich przyjaźń, która dotrwała aż do końca gimnazjum. Byli nierozłączną paczką. Trzymali się razem nawet po ukończeniu gimnazjum, gdy każde poszło w inną stronę. Niedawno Patryk do paczki wprowadził poznaną w szkole średniej Hankę.

Przeczytaj: Wypadek w Klamrach pod Chełmnem. NOWE FAKTY. UWAGA! DRASTYCZNE ZDJĘCIA!

Zawsze gdy tylko nadarzała się okazja, się spotykali. Czasem w piątkę, innym razem w siódemkę. W feralną niedzielę udało im się zebrać aż w dziewiątkę. Postanowili posiedzieć przy ognisku i powspominać stare czasy. Czy mogli się spodziewać, że ich niezniszczalna paczka przestanie istnieć? Po prostu rozbije się na tym przeklętym drzewie?

- To były dzieci ponadprzeciętne. Uczyły się dobrze. Problemów z ich wychowywaniem nie było. Bardzo przeżywam ich śmierć i dzieci w tej szkole również - mówi Ewa Kaczmarek, dyrektorka zespołu szkół w Starogrodzie.

- Mieli wielkie marzenia i plany. Trudno nam uwierzyć, że tych dzieciaków już nie ma. Po prostu ich nie ma - mówią wstrząśnięci tragedią znajomi.

Bartosz S. (†17 l.) Sportowy talent

Był urodzonym sportowcem. Świetnie biegał, szczególnie na długie dystanse. Ambitny. Jak postawił sobie jakiś cel, to do niego dążył. Chciał być zawodowym sportowcem, w czym pomagali mu rodzice, zawożąc na zawody sportowe.

Hanna K. (†17 l.) Chciała zostać policjantką

Marzyła o karierze w służbach mundurowych, najlepiej jako policjantka. Wraz z rodzicami i braćmi mieszkała przy ul. Rynkowej w Chełmnie. Koleżanki nie mogą uwierzyć, że ta odpowiedzialna dziewczyna wsiadła do tego auta.

Marek Wyczyński (†17 l.) Zahartowany przez życie

Po tragicznej śmierci taty wychowały go mama z babcią. Wiedział, że musi szybko dorosnąć, by zarabiać i pomóc rodzinie. Chciał założyć firmę budowlaną. Wujek nauczył go murować. Był wrażliwym dzieckiem. Lubił dużo czytać.

Paulina G. (†17 l.) Mogła być aktorką

Miała sto pomysłów na minutę. Artystyczna dusza. Przepięknie recytowała polską poezję. Uczestniczyła w zajęciach kółka teatralnego. Myślała o karierze w teatrze, chciała też być dziennikarką. Wychowywała ją mama, ale z ojcem miała dobre relacje.

Zobacz też: Wypadek w Klamrze pod Chełmnem. Wstrząsająca relacja świadka. WIDEO. NOWE FAKTY

Mikołaj R. (†17 l.) Dżentelmen w każdym calu

Ci, którzy go spotkali, byli nim oczarowani. Skromny, szarmancki, prawdziwy dżentelmen. Wspierał mamę, która bardzo przeżyła śmierć trzyletniego synka, a jego brata, który wpadł pod samochód. Chciał zostać nauczycielem.

Natalia B. (†13 l.) Marzyła, by zostać piosenkarką

Była najmłodsza w grupie. Od roku mieszkała sama z mamą Katarzyną w starej kamienicy w Chełmnie. Uczyła się w szóstej klasie szkoły podstawowej. Pięknie śpiewała psalmy w miejscowym kościele. Marzyła o karierze piosenkarki.

Patryk K. (†16 l.) Twardy charakter

Był bezkompromisowy i twardo bronił swojego zdania. Lubił iść pod prąd. Chciał być żołnierzem, bo tam panują jasne zasady. Uczył się ponadprzeciętnie. Miał zdolności matematyczne.

Polub se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki