W czwartek, 19 czerwca około godziny 20 do Komisariatu Policji w Olsztynku wpłynęło zawiadomienie, że w pobliskiej miejscowości najprawdopodobniej doszło do znęcania się nad zwierzęciem. Funkcjonariusze zareagowali natychmiast i pojechali we wskazane miejsce. Tam zastali 24-letniego mężczyznę, który przyznał, że zakopał psa, ponieważ zdechł. Mundurowych zaniepokoiły jednak zeznania dziewczyny Sebastiana O.. Kobieta twierdziła, że pies był w świetniej kondycji. 24-latek wskazał policjantom miejsce, w którym rzekomo zakopał zwierzaka. Okazało się, że wprowadził ich w błąd. Funkcjonariusz zauważył w lesie świeżo usypaną ziemię. Po rozkopaniu okazało się, że zwyrodnialec zakopał swojego psa żywcem. Pies ma liczne rany, gdyż właściciel uderzył go siekierą w głowę. Bary na widok swojego właściciela ostatkami sił zaczął merdać ogonem. Dzięki szybkiej interwencji policji psiaka udało się uratować. Teraz zajmują się nim weterynarze.
Zobacz: Pies Figo uratował mi życie! Zasłonił mnie przed autobusem, dzięki niemu żyję