Postrzelił psa Pako dla zabawy. Pies NIE ŻYJE, przed śmiercią wył z bólu jak wściekły

2015-07-07 14:40

Historia psa Pako poruszyła internautów. Foksterier miał niecałe 2 lata. Był przyjaźnie nastawiony do ludzi. W zeszłym tygodniu został postrzelony z wiatrówki. Świadkowie opisują, że psiak niesamowicie cierpiał. Przez około dwie minuty głośno wył z bólu. Policja bada sprawę. Poszukuje sprawcy, który postrzelił Pako i sprawdza czy zastrzelenie psa było efektem sąsiedzkich porachunków.

Internauci z całej Polski zaangażowali się w poszukiwania człowieka, który w zeszłym tygodniu postrzelił z wiatrówki niewinnego psiaka. Foksterier Pako miał niecałe dwa lata. Właściciel wspomina, że był spokojnym zwierzęciem przyjaźnie nastawionym do ludzi. Tym bardziej dziwi fakt, że ktoś go bezlitośnie postrzelił. Pojawia się pytanie: czy sprawca zrobił to dla zabawy, czy był to dramatyczny finał sąsiedzkich porachunków? Policji sprawę zgłosił oburzony właściciel psa, który znalazł jego ciało leżące na poboczu. Początkowo myślał, że Pako został potrącony przez samochód i próbował go reanimować. Dopiero zdjęcie rentgenowskie rozwiało wszelkie wątpliwości. Pies zginął od rany postrzałowej z wiatrówki. Poruszony tym faktem pan Tomasz Kenig opublikował na portalu społecznościowym Facebook informację o śmierci pupila. - Pies cierpiał przez około 2 minuty. Ból był nie do zniesienia, wył jak wściekły. Mój tata próbował go ratować - robił mu masaż serca, niestety Pako nie miał już szans - napisał na Facebooku właściciel foksteriera. Policja poszukuje sprawcy.

Zobacz: Policjanci z Olsztynka w ostatniej chwili uratowali ZAKOPANEGO ŻYWCEM psa!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki