Redakcja Faktów cieszy się z odejścia Kamila Durczoka? Wszyscy czekali na tę decyzję od kilku tygodni

2015-03-13 12:26

Dziennikarska kariera Kamila Durczoka stanęła pod dużym znakiem zapytania. Rozstanie z Faktami po zakończeniu prac specjalnej komisji ds. mobbingu, która wykazała, że trzy osoby były narażone na niepożądane zachowania, to duży cios dla popularnego dziennikarza. Jednak większość dotychczasowych współpracowników jest zadowolona z takiego obrotu spraw - podaje fakt.pl.

Komisja TVN wydała we wtorek oświadczenie, z którego jasno wynika, że w redakcji Faktów dochodziło do przypadków mobbingowania i molestowania seksualnego. Nie znalazła się w nim jednak żadna informacja, kto dopuszczał się takich zachowań. Fakt jest jednak taki, że Kamil Durczok po inspekcji został zwolniony z pracy i oficjalnie pożegnał się z redakcją Faktów. - Zarząd przyjął do wiadomości, że spółka TVN i pan Kamil Durczok osiągnęli wzajemne porozumienie w sprawie zakończenia współpracy ze skutkiem natychmiastowym - można przeczytać w specjalnym oświadczeniu wysłanym do mediów. Prawnik Durczoka Jacek Dubois poinformował Super Express, że w imieniu Durczoka złożył już kilka pozwów przeciwko dziennikarzom Wprost o naruszenie jego dóbr osobistych. Odejście Kamila Durczoka miało wywołać spory entuzjazm w redakcji Faktów. Jednak, czy dziennikarzom, którzy współpracowali ze swoim byłem szefem wypada cieszyć się z jego nieszczęścia? Wielu z nich miało odżyć po decyzji stacji o zakończeniu współpracy z Durczokiem. - Wszyscy czekali na tę decyzję od kilku tygodni. Chyba nikt nie wyobrażał sobie, że Kamil może wrócić. Większość jego podwładnych odetchnęła z ulgą i nie kryje swojej radości. Nie brakuje jednak też osób, które mocno się z nim zżyły. Im na pewno będzie go brakować. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że w zaistniałej sytuacji nie było innego wyjścia - mówi jeden z pracowników TVN w rozmowie z fakt.pl.

Czekają na nowe wyzwania

Afera związana z udziałem Kamila Durczoka bardzo mocno odbiła się na pracy redakcji Faktów, ponieważ codziennie od rana do wieczora współpracownicy stacji byli przesłuchiwani przez specjalną komisję ds. mobbingu. Teraz przed nimi nowe wyzwania, do których podchodzą bardzo optymistycznie. - Teraz wszyscy czekają na ogłoszenie nazwiska nowego szefa. Atmosfera w ostatnich tygodniach była napięta, a wielu dziennikarzy było kuszonych propozycjami z innych stacji. To burzyło dotychczasowy system pracy i wprowadziło niepotrzebną nerwowość - dodaje pracownik TVN.

Zobacz: Durczoka zastąpi Werner czy Kajdanowicz? To FAWORYCI w redakcji Faktów

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki