Cudem doczołgał się do przydrożnego rowu, gdzie cicho popiskiwał, aż znaleźli go grzybiarze. - Gdy Kajtek trafił do schroniska, od razu zauważyliśmy, że ma obtarcia na pyszczku, a dreszcze są wywołane nie tylko strachem. Był przemoczony, wychłodzony i zdezorientowany. W oczach psiaka widać było ogromny ból, co podsunęło myśl, że prawdopodobnie uległ wypadkowi. Gdy tylko ktoś próbował dotknąć jego łapki, szczeniak przeraźliwie wył - opowiada Anna Elgert ze schroniska Ciapkowo w Gdyni. Osoby, które chcą pomóc Kajtkowi w dojściu do zdrowia, proszone są o kontakt OTOZ Animals Schronisko "Ciapkowo'', ul. Małokacka 3A, 81-654 Gdynia lub wpłaty na konto 50 1440 1026 0000 0000 04528344 z dopiskiem "Kajtek".
Pies PRZEPROSIŁ za spowodowanie wypadku [WZRUSZAJĄCE ZDJĘCIE]
Naćpany pies zagryzł swojego właściciela. "Zmiażdżył mu krtań"
Nieproszony gość na boisku. Pies skradł show w meczu Kolumbia - Brazylia [WIDEO]