Do ataku doszło w pobliżu banku. Bardzo dużo osób odbierało tam swoje wypłaty. Wtedy pod budynek podjechał zamachowiec i zdetonował ładunek wybuchowy. Wciąż nie wiadomo czy napastnik był powiązany z jakąś organizacją terrorystyczną - informuje RMF FM. Od ataku stanowczo odcięli się talibowie. - Był to zły czyn. Stanowczo go potępiamy - powiedział Zabihullah Mudżahid, rzecznik i jeden z liderów talibów. Zamach w Dżalalabadzie potępił również prezydent Afganistanu, Aszraf Ghani Ahmadza, który napisał na Twitterze, że "największym aktem tchórzostwa jest atakowanie niewinnych cywilów". Według danych Organizacji Narodów Zjednocznych, w 2015 roku na terenie Afganistanu zginęło ponad pół tysiąca ludzi, a ponad tysiąc zostało rannych. 10 kwietnia w wyniku zamachu we wschodnich częściach kraju, zginęło 15 cywili. Wówczas do ataku przyznali się talibowie.
Zobacz też: O krok od masakry policjantów. Nastolatkowie planowali zamach w Australii