Odnalezione szczątki to nie zaginiony Airbus!

- Do tej pory nie odnaleziono żadnej części samolotu - oświadczył niespodziewanie w czwartek późnym wieczorem dyrektor departamentu kontroli brazylijskiej przestrzeni powietrznej generał Ramon Borges Cardoso.

Jak to możliwe skoro ekipy przekazywały wcześniej, że odnalazły metalowe szczątki i fotele lotnicze? - Zaszła tragiczna pomyłka - tłumaczą się Brazylijczycy i dodają, że z morza wyłowiono jedynie drewnianą paletę towarową. Co więcej, można absolutnie wykluczyć, że pochodzi ona z samolotu.

Tak czy inaczej poszukiwania ruszają od początku. Wraku samolotu cały czas szukają wojska amerykańskie i francuska marynarka. W piątek ponownie w powietrze wzbiją się samoloty obserwacyjne wyposażone w specjalny sprzęt pozwalający na lokalizację obiektów pod wodą. Poszerzony został również obszar poszukiwań - obecnie wynosi on prawie 6 tys. km kwadratowych. Nikt nie ukrywa jednak, że przez "błędny trop" szanse na odnalezienie wraku zmalały praktycznie do zera.