Rosyjski śmigłowiec transportujący pomoc humanitarną dla cywilów, został wczoraj zestrzelony w drodze z Hmeimim do Aleppo. Wszyscy, którzy znajdowali się na pokładzie Mi-8, zginęli. Było to trzech członków załogi i dwóch żołnierzy. Jak podało rosyjskie ministerstwo obrony, maszynę trafiono pociskiem z ziemi. Żadne ugrupowanie nie wzięło jeszcze odpowiedzialności za atak. Mogą za nim stać zarówno islamiści z Al-Kaidy lub ISIS, jak i rebelianci walczący z siłami rządowymi.
ZOBACZ TEŻ: Wybuchnie III wojna światowa? Rosja szykuje się na krwawe oblężenie
Przedstawiciele ministerstwa określili wojskowych obecnych na pokładzie jako bohaterów – kiedy maszyna została trafiona, pilotowi udało się jeszcze przemieścić nad teren nie zamieszkały i uniknąć ofiar na ziemi. Wokół wraku gromadzili się wiwatujący ludzie, krzyczący „Allah Akbar” i filmujący zdarzenie telefonami.