Alfabet Marka Migalskiego - część I

2011-01-31 17:09

Polityka od "A" do "Zet" według europosła Marka Migalskiego. Część 1:

B

Błaszczak Mariusz - ten, no, jak mu tam, wiem, wiem... No, taki jeden... Kurde, mam na końcu języka... Zapomniałem.

Brudziński Joachim - przeniósł się z Podkarpacia aż nad morze i jak mawiają złośliwi (obrażając zresztą niepotrzebnie górali) z góralszczyzny została mu tylko miłość do dutków i chamstwo. W sumie jednak miły facet, ale bardzo to ukrywa.

C

Cymański Tadeusz - facet, który przeskoczył Foltyn-Kubicką w wyborach do Europarlamentu i chociażby z tego powodu ma krechę u J. Kaczyńskiego (Foltyn była bliską znajomą obu braci Kaczyńskich). Tadek jest facetem, który lubi ludzi (z wzajemnością zresztą). Jedyną jego wadą jest to, że w czasie rozmowy zbliża się do rozmówcy na 10 cm i wciąż go dotyka. Wada ta byłaby wybaczalna u Joanny Muchy, ale u Tadka powoduje, że nie siadam przy nim na imprezach brukselskich.

Czuma Andrzej - egzemplifikacja tego, że odwaga (zwłaszcza ta sprzed lat) nie może zastąpić rozumu.

D

Domański Henryk - profesor PAN, chyba najlepszy i najbardziej zdystansowany komentator polityczny. Że Państwo nie wiecie, kto to jest i go nie kojarzycie? No właśnie - oto najlepszy dowód na stan polskiej debaty publicznej. A Mistewicza kojarzycie? Tak? No właśnie - to drugi dowód na stan polskiej debaty publicznej.

E

Ekran komórki - to będzie odpowiedź Adama Bielana na pytanie, co najbardziej zapamiętał z bycia w polityce przez 15 lat.

F

Flis Jarosław - świetny komentator polityczny, trochę proplatformerski, ale da się znieść. W czasach, gdy też byłem komentatorem, zawsze się bałem, że będzie ode mnie szybszy i powie coś mądrego. Ma podobną do mnie bródkę, co powodowało, że ludzie nas czasem mylili. Zacząłem to wykorzystywać - przypisywałem sobie jego sukcesy, a na niego zwalałem swoje nieudane prognozy. Ma jedną wadę: na żywca prawie zawsze zaczyna swoją wypowiedź od "wydaje się, że...". Jarek - nie wydaje się. Tak jest!!!

Fotyga Anna - bardzo pożyteczna w edukacji młodzieży, bowiem pokazuje, że każdy może zostać w Polsce ministrem.

G

Gadanie - podstawowa działalność polityka. I to nie tylko z wyborcami, ale przede wszystkim z innymi politykami. Dlatego na działanie nie wystarcza czasu większości politykom.

Gargas Anita - jak PiS wespół z czerwonymi wyrzucał ją z TVP, broniłem jej i uważałem, że to świństwo (za co byłem strofowany przez Kaczyńskiego). Dziś prawdopodobnie uważa mnie za zdrajcę sprawy polskiej, a za najszlachetniejszego polityka w PL uważa Kaczyńskiego. Takie to już pojęć pomieszanie w naszym pięknym kraju.

Gazeta Wyborcza - najdłużej, obok SLD i PSL, działająca w wolnej Polsce partia polityczna. Niektórzy mylą ją z niezależnym medium, a jej funkcjonariuszy z dziennikarzami. Zawsze posiada swoją reprezentację w Sejmie i w Pałacu Prezydenckim.

Gociek Piotr - dziennikarz "Rzepy", którego kiedyś pomyliłem z Gursztynem. Kto wie, jak są różni, zrozumie, w jakim musiałem być stanie.

Gowin Jarosław - najsensowniejszy polityk PO. Nie będę go za bardzo komplementował, żeby nie przesyłać mu pocałunku śmierci. Najlepszy polityk wśród naukowców i najlepszy naukowiec wśród polityków. Zaprzeczenie tezy Bismarcka, że politykę należy strzec przed profesorami. Ma tylko jedną słabość - każdej zimy stawia kołnierz swego płaszcza na sztorc i paraduje w nim przez 4 miesiące. Celem tego jest pokazanie, że to Pierre Cardin (mam taki sam), ale efektem tego jest to, że wszyscy wiedzą, że od wielu lat chodzi wciąż w tych samych ciuchach.

Gursztyn Piotr - redaktor "Rzeczpospolitej". Ma ciągłe problemy ze swoim nazwiskiem - program Word zamienia mu to na "bursztyn". Z tego właśnie powodu ludzie go nie zapamiętują i nikt nie wie, jakie artykuły pisze. A szkoda, bo chłopak jest niezły. Bardzo go cenię - śmieszą go moje dowcipy.

H

Hofman Adam - taki grubcio z PiS. Sympatyczny. Ostatnio się zaostrzył, bo dostał funkcję rzecznika partii, a taki musi być ostry, bić psy i katować papugi. Adam wybrał, na szczęście, ostrość wypowiedzi. I nikt tego nie ceni - mógł przecież mordować staruszki albo męczyć łabędzie w parku. No bo jakoś na szacunek w partii musiałby zasłużyć.

J

Jakubiak Elżbieta - moja polityczna miłość. Ma męża, niestety. A my jesteśmy konserwatywną partią, kurde! "Ja Panu nie przerywałem" - najczęstsza fraza, za pomocą której można przerwać swojemu rozmówcy.

Jurgiel Krzysztof - twarz PiS.

K

Kaczyński Jarosław - najciekawsza postać polskiej polityki po 1989 roku. Prawie każdy przechodził okres fascynacji jego osobą. Tak jak poezją Stachury, walkami byków czy "Życiem seksualnym dzikich" Malinowskiego.

Konarski Wawrzyniec - komentator polityczny. W studiu telewizyjnym jest tak podniecony jak Polak w latach 70. w niemieckim porno-shopie. Całą swoją uwagę skupia na zachwycaniu samego siebie i dlatego nie wystarcza mu czasu na przemyślenie tego, co mówi. Idę o zakład, że swoje medialne występy nagrywa sobie na DVD i wieczorami odtwarza sobie, krzycząc z zachwytu i rozkoszy.

Kluzik-Rostkowska Joanna - szefowa, której każdy członek PJN ciosa kołki na głowie, co ona znosi ze spokojem i uśmiechem. To zresztą przekonuje mnie do tego, że jestem w odpowiedniej partii. Oponencii marudy z PiS lub z PO znajdowani są o poranku z poderżniętymi gardłami lub ze stopami zatopionymi w betonie (na dnie rzek). Oponenci Kluzik są awansowani (rozumiecie chyba, że dzień zaczynam od telefonu do Joasi z wrzaskami i krzykami).

Komorowski Bronisław - mąż stanu, prezydent wielkiego i historycznego narodu, głowa dużego państwa w Unii Europejskiej, przywódca Polaków i ich ulubiony polityk. I niech to wystarczy za ironiczny komentarz.

Marek Migalski (42 l.)

Najpierw wykładowca politologii na Uniwersytecie Śląskim i częsty gość łamów gazet, programów radiowych i telewizyjnych. W końcu wziął się za politykę. Z list PiS-u trafił do Europarlamentu, ale uznał, że Polska Jest Najważniejsza.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki