Ryszard C. z Częstochowy - spokojny, uśmiechnięty człowiek. Chciał zabić Kaczyńskiego

2010-10-19 23:41

Jedna osoba została zabita, a druga jest ciężko ranna po tym, jak do łódzkiej siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Sienkiewicza wtargnął 62-letni Ryszard C. z Częstochowy. Kim dokładnie jest napastnik? Sąsiedzi mówią, że był spokojnym człowiekiem, miał pieniądze, dorobił się w Kanadzie. Chciał zabić Kaczyńskiego.

Był uśmiechnięty, miał pieniądze - dorobił się w Kanadzie

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Ryszard C. pochodzi z Częstochowy. Sąsiedzi powiedzieli nam, że był spokojnym, uśmiechniętym i majętnym człowiekiem. Dorobił się na emigracji w Kanadzie. Dwa razy był żonaty. Z ostatnią żoną rozwiódł się niedawno. W wakacje sprzedał okazały dom w Częstochowie. Zarabiał jako taksówkarz. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jego dwaj pasierbowie to policjanci.

Wiadomo również, że 62-latek z Częstochowy nigdy nie był karany, a w chwili ataku był trzeźwy. Policja sprawdza, czy jest zdrowy psychicznie. Ustala również, czy oddał strzał z broni gazowej przerobionej na ostrą czy z normalnego pistoletu. Dziś ma usłyszeć zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa.

Policja ustaliła, że nie był wcześniej karany. Motywy jego ataku na siedzibę PiS na razie nie są znane, choć wiadomo, że podczas napadu wykrzykiwał, że nienawidzi Prawa i Sprawiedliwości i chce zabić Jarosława Kaczyńskiego.

Przeczytaj koniecznie: Łódź: Atak na siedzibę PiS. Szaleniec zastrzelił jedną osobę, poderżnął gardło drugiej

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki