Nałęcz: Będę namawiał prezydenta na pomnik na Krakowskim Przedmieściu

2010-08-20 14:22

Tomasz Nałęcz (61 l.), który został doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego (58 l.) ds. historii i dziedzictwa narodowego będzie namawiał głowę państwa, by poparł budowę pomnika upamiętniającego katastrofę pod Smoleńskiem na Krakowskim Przedmieściu. Monument miałby stanąć na tej reprezentacyjnej ulicy Warszawy, bo to najgodniejsze miejsce.

Jeszcze żaden z polityków lewicy tak głośno nie opowiadał się za budową pomnika ku czci ofiar tragedii z 10 kwietnia w bliskim sąsiedztwie Pałacu Prezydenckiego. Tomasz Nałęcz, nowy doradca prezydenta Komorowskiego deklarował w radiu TOK FM, że będzie próbował wpłynąć na głowę państwa w sprawie pomnika.

- Będę namawiał prezydenta, żeby jasno i wyraźnie powiedział, że jest za monumentem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej – obiecał polityk lewicy radiowym wywiadzie. Po czym dodał, że Krakowskie Przedmieście jest najgodniejszym miejscem na wzniesienie takiego monumentu.

Zastrzegł jednak, że decyzję w sprawie lokalizacji pomnika zostawiłby nowym władzom Warszawy.
- Niech się obywatele wypowiedzą w wyborach, niech zagłosują na polityka, który jest za lub przeciw temu upamiętnieniu. Ja mojego głosu nie oddam na osobę, która będzie przeciwko takiemu monumentowi – zaznaczył Nałęcz.

Zdaniem doradcy prezydenta nie ma najmniejszych szans, żeby pomnik ku czci ofiar katastrofy czy też monument w hołdzie samemu Kaczyńskiemu stanął przed Pałacem Prezydenckim.

Historyk i profesor Uniwersytetu Warszawskiego nie ma wątpliwości, że wojna o krzyż zwolenników i przeciwników symbolu wzniesionego 15 kwietnia przez harcerzy to efekt przebiegłej taktyki PiS i Jarosława Kaczyńskiego, który gra na ludzkich emocjach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki