Palikot! Do paki albo do cyrku!

2012-05-28 4:00

Janusz Palikot (48 l.) robi, co może, by zahamować lecące na łeb na szyję poparcie dla partii. W ostatni weekend w świetle kamer i błysku fleszy zapalił pod Sejmem skręta. Wszystko w ramach poparcia odgrzewanego pomysłu - legalizacji marihuany. Tyle że, jak wyraźnie mówią przepisy, za posiadanie narkotyków grozi do trzech lat więzienia.

Sobota. Marsz Wyzwolenia Wolnych Konopi. Pod Sejmem na mównicę wchodzi Janusz Palikot. Uczestnicy marszu skandują: "Dajcie buszka dla Januszka!". Na reakcję polityka nie trzeba długo czekać. Palikot bierze skręta do ust, zaciąga się i wypuszcza dym. Według organizatorów marszu w skręcie była marihuana zmieszana z tytoniem. Sam Palikot dopytywany przez PAP, czy rzeczywiście był to joint, odpowiedział: - Ja nie jestem specjalistą, musieliby ocenić ci, co podawali, bo ja nie jestem użytkownikiem, ale wydaje mi się, że tak.

Co na to policja? - Sytuację z Januszem Palikotem badamy i wyjaśniamy. Podczas zgromadzenia zatrzymaliśmy 28 osób za posiadanie środków odurzających. Grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności - mówi Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji.

To kolejna (po pomyśle z wyjściem z Kościoła) desperacka próba Janusza Palikota, by poprawić słabnące notowania swojego ugrupowania. Jak wynika z sondażu TNS Polska dla programu "Forum" w TVP Info, gdyby wybory odbyły się w ostatni weekend, Ruch Poparcia Palikota otrzymałby ledwie 7 proc. Zdecydowanie lepiej radzi sobie Sojusz Lewicy Demokratycznej. Partia Leszka Millera (66 l.) dostałaby 16 proc. Na czele rankingu politycznego umacnia się PO - 37 proc., przed PiS - 27 proc. W Sejmie zasiedliby jeszcze politycy PSL - 6 proc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki